Laponia to jedna z najbardziej fascynujących europejskich krain. Rozciąga się na terenie aż czterech krajów - Finlandii, Szwecji, Norwegii i Rosji. Jest wielka, zróżnicowana krajobrazowo, niewyobrażalnie piękna i jedyna w swoim rodzaju. Ma w sobie dzikość i mistycyzm.
To w końcu przestrzeń, w której najodleglejszych zakątkach po dziś dzień praktykuje się szamanizm, gdzie tajemnicze bagniska porastają najzdrowsze maliny świata, czyli moroszki i gdzie cisza jest tak nierealna, że bicie własnego serca wydaje się być wręcz nieznośnym hałasem. To po prostu miejsce, o którym nie da się zapomnieć.
Oto 5 rzeczy, które sprawią, że i Ty zamarzysz o odwiedzeniu dalekiej Północy.
Zobacz także: Przeleciał z Kenii do Holandii w nadkolu samolotu. Podróżował tak przez 8 godzin
Lapońskie krajobrazy wprawiają w zdumienie i zachwyt, nawet jeśli zjeździło się już pół globu i widziało naprawdę wiele. Tamtejsze spektakularne fiordy, majestatyczne góry, czy zdające się nie mieć końca wrzosowiska mają w sobie coś porywającego i baśniowego. Przy okazji pierwszej wizyty w lapońskich stronach ma się wrażenie, jakby odwiedzało się krainę nie z tego świata.
Wędrując po zakątkach Laponii, raz po raz spotyka się ciekawe gatunki zwierząt. Wciąż znienacka wyłaniają się pardwy, liczne lisie rodziny, gronostaje i lemingi. Nieoczekiwanie horyzont zaczyna ciemnieć i przed oczami pojawiają się gigantyczne łosie, które mimo obecności turystów zdecydowały się na ochładzającą kąpiel w górskim jeziorze.
Czasem ziemia zaczyna drżeć. Hałaśliwy dźwięk budzi czujność, więc nadstawia się uszu nawykłych dotychczas wyłącznie do ciszy. Po chwili okazuje się, że tuż obok ustronnego miejsca, jakie wybrało się na piknik i uraczenie się właśnie zebranymi pomarańczowymi malinami nordyckimi, pędzi stado reniferów liczące sobie zapewne sto sztuk.
Na lapońskich krańcach świata da się poczuć absolutną wolność. Można się tam wybrać na wielodniowy trekking i nie spotkać żywego ducha, nie licząc ciekawskich gronostajów i lemingów, które zdają się śledzić każdy krok przemierzających ich rodzinne tereny przybyszy. Lapońska pustka nieodmiennie zachwyca i daje zmysłom pożywkę. Jeśli marzy się o wielkiej przygodzie, zmierzeniu się z dzikością przyrody i własnymi słabościami to wręcz idealne miejsce na podróż.
Na dalekiej Północy na wieczornym i nocnym niebie bardzo często odbywają się niesamowite spektakle. Zorza polarna jest tam zjawiskiem powszechnym. To coś, co nigdy nie powszednieje. Mieszkańcy Laponii za każdym razem zerkają na zorze z takim samym podziwem, nawet jeśli to już setne przedstawienie, jakie mają okazję podziwiać.
Każda zorza wygląda przecież trochę inaczej, a maestria tańcujących po niebie świateł zdaje się osiągać coraz wyższy poziom. Lapoński sezon na zorze trwa od września do kwietnia. Warto wiedzieć, że zwiastuje je niemalże bezchmurne niebo.
W Laponii można skosztować nie lada rarytasów. Fani ryb będą mieli okazję spróbować najpyszniejszych i najświeższych, jakie mieli okazję jeść. Lapońskie wędrowne trocie, palie alpejskie i łososie nie mają tam sobie równych. Jednym z lapońskich specjałów są też kraby królewskie. Przypominające wytwór surrealistycznej wyobraźni gigantyczne stworzenia żyjące na morskim dnie, są cenione za niezwykły słodkawy smak. Zajada się je tu najczęściej z pieczywem i polane klarowanym czosnkowym masłem.
Z pobytu w Laponii ucieszą się wszyscy amatorzy gofrów - to po prostu gofrowe królestwo. Można zaryzykować tezą, że rocznie zjada się tam najwięcej gofrów na całym świecie. Je się je tam najczęściej z kleksem śmietany, kilkoma łyżkami konfitury (najlepiej moroszkowej) i plasterkiem norweskiego sera o nazwie brunost o ciekawym karmelowym posmaku.
Zobacz także: Kobiece wojaże. Top 10 bezpiecznych kierunków dla kobiet podróżujących solo
Fot. Unsplash