Po tak długim czasie pandemii nie ma wątpliwości, że wszyscy wyczekują możliwości normalnego podróżowania. Planowanie urlopu za granicą nadal wiąże się ze sporą niepewnością dotyczącą nie tylko zagrożenia zdrowia, ale również panujących obostrzeń i kosztownych testów.
Zobacz również: Najpiękniejsze miejsce na Ziemi nareszcie otwiera granice. Lista obostrzeń jest absurdalna
Sytuacja zmienia się jednak dynamicznie i pojawiają się głosy, że tempo podróży lotniczych już niedługo wróci do poziomu sprzed pandemii. Jest jednak kilka warunków do spełnienia.
W kwestii rychłego powrotu do swobodnego podróżowania po świecie wypowiedział się między innymi Tim Clark, prezes linii Emirates. Na ten proces ma wpłynąć przede wszystkim globalny program szczepień, ale mnóstwo zależy od indywidualnych decyzji poszczególnych krajów.
Podkreśla, że problem nie leży w braku zainteresowania podróżami, ale w skomplikowanym systemie nowych przepisów, ich zmiennością oraz cenie przeprowadzania testów.
Wszystko zależy od tego, czy będziemy sprawnie zarządzać pandemicznym kryzysem przez kolejne pół roku.
Najważniejsze jest w tym momencie, aby przeprowadzić masowe i sprawiedliwe programy szczepień, uprościć i zmniejszyć ceny testów, a także apelować do rządów o złagodzenie obostrzeń
- podaje portal fly4free.pl.
Jego zdaniem te czynniki mogą sprawić, że branża turystyczna wróci do funkcjonowania na dużą skalę jeszcze w tym roku.
Niestety, nie wszyscy popierają taki pozytywny scenariusz. Eksperci przedstawili wyniki, które mogą rozczarować wielu miłośników podróży.
Sytuacja pozostaje bardzo trudna dla lotnictwa europejskiego. Zbliżamy się do lata 2021 roku, a większość ograniczeń nadal obowiązuje, pomimo obiecujących postępów w zakresie szczepień
- tłumaczy dyrektor Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej, jak cytuje fly4free.pl.
Jak wynika z ich najnowszego raportu, ruch lotniczy ma ustabilizować się najwcześniej w 2024 roku. W wersji realistycznej nawet dopiero rok później.
Chociaż spodziewamy się wzrostu ruchu w lecie, nasz najbardziej prawdopodobny scenariusz przewiduje skoordynowane zniesienie ograniczeń między regionami do I kwartału 2022 roku, co ułatwi podróże dalekobieżne
- podsumowuje Eamonn Brennan, dyrektor generalny Eurocontrol.
W najbardziej pesymistycznej wersji do poziomu lotów z 2019 roku, najpewniej wrócimy dopiero w 2029 roku.
Ten scenariusz może mieć miejsce, jeśli dostęp do szczepień będzie utrudniony, państwa nie zniosą ograniczeń dla podróżnych, a na świecie pojawią się nowe mutacje wirusa, które osłabią zaufanie i poczucie bezpieczeństwa turystów.
Zobacz również: Podróże w czasie pandemii. Lista krajów, które mają otwarte granice dla Polaków