Linie lotnicze zanotowały i wciąż notują olbrzymie straty w związku z pandemią koronawirusa i zakazami lotów. Wiele krajów w dalszym ciągu utrzymuje ograniczenia w przemieszczaniu się co oznacza, że samoloty nie mogą lądować na ich lotniskach. Mnóstwo flot zostało uziemionych, a pokłady maszyn, które wciąż latają niemalże świecą pustkami.
Zobacz również: Najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić na pokładzie samolotu
Trudno się zatem dziwić, że linie lotnicze są zmuszone dokonywać masowych zwolnień wśród swoich pracowników. Niestety i takie rozwiązanie może okazać się niewystarczające żeby wyjść z kryzysu obronną ręką i firmy ratują się na wszelkie możliwe sposoby. Na bardzo oryginalny pomysł wpadła pewna azjatycka linia lotnicza. Będzie oferować podróżującym loty donikąd, a ich motyw przewodni jest bardzo romantyczny.
Taiwan's EVA Air is expanding the concept of the flight to nowhere by combining it with speed dating over Christmas and New Year's https://t.co/27wmCDWzqt
— CNN (@CNN) November 18, 2020
Chodzi o linie lotnicze EVA Air z Tajwanu. Firma wprowadziła do swojej oferty loty, które będą rozpoczynać się i kończyć na tym samym lotnisku. Jaki jest więc cel podróży? Poznawanie nowych osób i szukanie miłości. W czasie trwania lotu podróżujący będą brali udział w tzw. speed datingu, czyli szybkich randkach.
Akcja nosi nazwę „Fly! Love is in the Air” i będzie miała trzy odsłony - w Boże Narodzenie, w Sylwestra oraz w Nowy Rok. Na pokładzie samolotu może znajdować się maksymalnie 40 pasażerów - 20 kobiet i 20 mężczyzn. Obowiązuje też przedział wiekowy, który wynosi 28-38 lat dla mężczyzn oraz 24-35 lat dla kobiet.
W związku z pandemią COVID-19 EVA Air organizuje “udawane loty”, aby spełnić marzenia podróżujących o lataniu. Single nie tylko cieszą się podróżowaniem, ale też często marzą o poznaniu kogoś wyjątkowego - jak w romantycznym filmie
- wyjaśniał Chiang Tsung-Wei, rzecznik firmy organizującej szybkie randki.
Każdy lot startuje oraz kończy się na lotnisku w Tajpej, stolicy Tajwanu i trwa 3 godziny. Ale to nie koniec randek. Podróżujący spędzają ze sobą kolejne dwie godziny na lądzie. W samolocie randkowicze mogą liczyć na poczęstunek przygotowany przez Motoke Nakamura, szefa kuchni, który może pochwalić się gwiazdką Michellina. Pasażerowie powinni zakrywać usta i nos gdy nie spożywają posiłków.
Podczas lotu zgodnie z ideą szybkich randek podróżujący będą mogli swobodnie przemieszczać się z miejsca na miejsce. Dzięki temu będą w stanie zapoznać się z wszystkimi osobami przebywającymi na pokładzie. Na koniec lotu wszyscy randkowicze będą mogli ocenić rozmówców i określić, z którymi osobami chcieliby spotkać się ponownie. Jeśli obie strony będą miały takie same odczucia dostaną do siebie namiary i będą w stanie same nawiązać kontakt.
Airline launches speed dating 'flight to nowhere'https://t.co/PkpmFNPVxt pic.twitter.com/Qm9IZCm9m6
— Newstalk ZB (@NewstalkZB) November 19, 2020
Akcja „Fly! Love is in the Air” już stała się prawdziwym hitem. Bilety na pierwszy lot rozeszły się w niecały tydzień, mimo że wcale nie należą do najtańszych. Kosz jednego biletu to ok. 1,1 tys. zł.
Co sądzicie o takiej nietypowej akcji linii lotniczych? Skusilibyście się na taką podniebną randkę?
Zobacz również: Ich trzecia randka trwa już... ponad 70 dni. Wszystko z powodu pandemii koronawirusa