W związku z pandemią koronawirusa oraz zmianami, które musiały zostać wprowadzone w życie, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19, działanie większości linii lotniczych zostało zawieszone do odwołania. Przewoźnicy zostali zmuszeni uziemić swoje floty oraz zwolnić wielu pracowników. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja jeszcze nieprędko wróci do normy sprzed wybuchu pandemii.
Zobacz również: Tanie linie lotnicze będą tańsze niż kiedykolwiek? Po koronawirusie bilety mogą kosztować nawet kilka złotych
Mimo że granice wielu krajów, w tym Polski, wciąż pozostają zamknięte, niektóre linie lotnicze już zapowiadają rychłe wznowienie lotów. Jedną z nich jest Ryanair, który zawsze słynął z szerokiej i wygodnej siatki połączeń oraz tanich cen biletów. Irlandzki przewoźnik właśnie ogłosił, że planuje wznowić loty od 1 lipca 2020 roku. Póki co Ryanair planuje przywrócić 40 proc. połączeń oraz 90 proc. swoich tras.
Coronavirus: Ryanair plans to restore 40% of scheduled flights in July https://t.co/ZnhVzv9RI1
— BBC News (UK) (@BBCNews) May 12, 2020
Jest jednak jedno “ale”. Podróżowanie samolotami irlandzkich linii lotniczych będzie wyglądało zupełnie inaczej niż przed pandemią koronawirusa. Podróżujących czeka szereg restrykcji. Niektóre z nich są naprawdę zaskakujące.
Oto, jak będą wyglądały loty liniami irlandzkiego przewoźnika od 1 lipca 2020 roku:
Pasażerowie Ryanaira, którzy zdecydują się na loty w lipcu i sierpniu 2020 roku będą musieli także podać adres swojego pobytu oraz czas jego trwania. Przewoźnik chce wprowadzić także ograniczenie liczby bagażu rejestrowanego. Przedstawiciele Ryanaira w Polsce zapowiedzieli też, że planują przywrócić wszystkie trasy w naszym kraju - oprócz Gdańska.
Co sądzicie o takich restrykcjach w związku z podróżowaniem samolotem? Jak myślicie, kiedy będziemy mogli znów wybrać się za granicę?
Zobacz również: Jak zmieni się podróżowanie po koronawirusie?