Dziś do polskich kin wchodzi film, który może stać się jednym z najważniejszych wydarzeń lata. „Diamenty”, najnowsze dzieło Ferzana Özpetka, to opowieść o kobietach, ich marzeniach, sile i sekretach. To nie jest typowa historia kostiumowa – to film, w którym każda z nas znajdzie kawałek siebie.
We Włoszech „Diamenty” podbiły serca ponad 2 milionów widzów. Teraz nadszedł czas, by przekonała się o tym także polska publiczność.
Akcja filmu przenosi nas do Rzymu lat 70., gdzie dwie siostry prowadzą pracownię krawiecką. To nie tylko miejsce, w którym powstają kostiumy do filmów – to przestrzeń pełna życia. Tu, między skrawkami materiałów, guzikami i igłami, rodzą się przyjaźnie, rywalizacje, sekrety i namiętności.
To właśnie w tej codzienności reżyser pokazuje nam prawdziwą siłę kobiet – ich zdolność do współpracy, solidarności i wsparcia, nawet w obliczu przeciwności. „Diamenty” to film, który przypomina, że każda z nas ma w sobie blask, choć czasem trudno go dostrzec.
/img2.papilot.pl/a/25/08/diamanti-95a1956-duzy-c444.jpeg)
fot. materiał partnera
Ferzan Özpetek od lat słynie z tego, że potrafi otaczać się wyjątkowymi aktorkami. W „Diamentach” wystąpiły największe gwiazdy włoskiego kina:
Wśród nich jest także Kasia Smutniak – polska aktorka, która od lat robi karierę we Włoszech. Jej rola Sofii Volpi to jedna z najbardziej poruszających kreacji filmu. Smutniak wciela się w postać pełną pasji, ale też sprzeczności, co sprawia, że widzowie łatwo mogą się w niej przejrzeć. To rola, która może stać się jedną z najważniejszych w jej karierze.
„Diamenty” to również film o modzie – ale nie w znaczeniu powierzchownym. To opowieść o sztuce tworzenia kostiumów filmowych, o pracy kobiet, które z tkanin i nici potrafiły wyczarować prawdziwe dzieła sztuki.
Reżyser współpracował z legendarną pracownią Tirelli Trappetti, a aktorki mogły uczyć się od mistrzyń krawiectwa, obserwując ich codzienną pracę. Efekty są oszałamiające: na ekranie zobaczymy m.in. czerwoną suknię uszytą z 160 metrów materiału, a także oryginalne kreacje z archiwów włoskiego kina, które wcześniej nosiły gwiazdy takie jak Claudia Cardinale i Romy Schneider.
Każdy kostium w „Diamentach” opowiada historię – nie tylko bohaterek filmu, ale także kobiet, które przez dekady tworzyły magię kina.
fot. materiał partnera
Ferzan Özpetek znany jest z tego, że w centrum jego filmów zawsze stoją kobiety. W „Diamentach” wraca do wspomnień ze swojej młodości, gdy odwiedzał pracownie krawieckie w Rzymie. Tam odkrył, że solidarność kobiet i ich pasja potrafią być równie inspirujące jak wielkie historie opowiadane na ekranie.
Film dedykował trzem aktorkom, z którymi nigdy nie miał okazji współpracować, ale które uważa za ikony – Mariangeli Melato, Virnie Lisi i Monice Vitti. To gest, który pokazuje, jak ważne w jego twórczości są kobiece inspiracje.
Bo to nie jest film tylko o przeszłości. To historia, która dziś brzmi równie aktualnie jak pięćdziesiąt lat temu. „Diamenty” przypominają nam, że siła kobiet tkwi nie tylko w wielkich gestach, ale i w codziennych wyborach, w pracy, którą wykonujemy, w relacjach, które budujemy.
To także film, który pozwala oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w świecie pełnym kolorów, muzyki i pięknych detali. To włoski klimat w najlepszym wydaniu – barwny, zmysłowy, pełen emocji.
„Diamenty” to kino, które wzrusza, bawi i inspiruje. To film, który pokazuje, że każda z nas ma w sobie blask – nawet jeśli na co dzień go nie dostrzegamy.
We Włoszech już udowodnił, że potrafi porwać widzów. Teraz czas, by także polska publiczność mogła odkryć tę niezwykłą historię. Jeśli szukasz filmu, który pozwoli Ci poczuć siłę kobiecej wspólnoty, zachwycić się pięknem kostiumów i przeżyć emocje, które zostają na długo – „Diamenty” są właśnie dla Ciebie.
„Diamenty” już od dziś w polskich kinach!
Sprawdź repertuar i zarezerwuj bilety: https://premiera-diamenty.bestfilm.pl/seanse.