Lucas Bravo, czyli serialowy Gabriel z „Emily w Paryżu” pokaże nam się teraz z zupełnie innej strony. 36-latek opuścił plan swojej stylowej, paryskiej restauracji i przeniósł się… do przestępczego świata. O czym mowa? Chodzi o nowy film Amazon Prime, który już 1 listopada zadebiutuje na tej platformie.
Przeczytaj też: Sylvie z „Emily w Paryżu” dostanie swój serial?! Twórca mówi wprost
Lucas Bravo przyzwyczaił nas do postaci uroczego Gabriela, francuskiego szefa kuchni, który zakochuje się w stylowej i przebojowej amerykańskiej menadżerce, podbijającej stolicę Francji (i Włoch). Teraz jednak gwiazdor hitu Netflixa wcieli się w zupełnie inną rolę. Tym razem 36-latek przedstawi historię legendarnego, francuskiego złodzieja, Bruno Sulaka. Mężczyzna rabował z prawdziwą finezją. Zresztą z podobnym „urokiem” uciekał z więzienia.
Na czym skupi się fabuła? Z jednej strony widzimy, jak Sulaka ucieka przed komisarzem Moréasem, z drugiej natomiast obserwujemy, jego romantyczną relację z Annie. Co o swojej nowej roli sądzi Bravo?
Miałem trochę informacji od wujka, który w tamtych czasach pracował w [Agence France-Presse] i sprzeciwiał się kapitalizmowi i wzrostowi liczby supermarketów. Dzięki niemu zrozumiałem, że Bruno Sulak był symbolem wolności i antykapitalizmu. Nie wiedziałem jednak, że miał poetycką duszę, że był wierny silnym zasadom – w przyjaźni, miłości czy nawet w swojej „pracy”. Im bardziej zgłębiałem jego postać, tym więcej odnajdywałem siebie w jego słowach i pismach. Miał fantastyczne pióro. Czułem w nim łagodność i poezję, z którą szybko się utożsamiłem – wyznał Lucas Bravo.
Będziesz oglądać?
Przeczytaj też: „Bridgertonowie” 4: produkcja zmieniała jedną rzecz w historii ukochanej Benedicta
Wyświetl ten post na Instagramie