Choć na premierę czwartej części „Bridgertonów” trzeba będzie jeszcze długo poczekać, w Sieci już pojawiają się pierwsze przecieki z produkcji. Co na ten moment wiadomo o dalszych losach rodzeństwa B.? Przede wszystkim nie jest już żadną tajemnicą, że kolejny sezon skupi się wokół miłosnej historii Benedicta (Luke Thompson). A wybranką jego serca zostanie Sophie Baek (Yerin Ha). Aktualnie pewne jest też, że produkcja zdecydowała się na jedną małą, lecz istotną zmianę względem książki Julii Quinn (na jej podstawie tworzy się scenariusz). A wszystko ze względu na uszanowanie pochodzenia aktorki.
Przeczytaj też: Joanna Kulig i Agata Kulesza w nowym serialu Netflixa!
Parę dni temu Netflix oficjalnie potwierdził, że rolę ukochanej Benedicta Bridgertona zagra Yerin Ha. Aktorka, którą możesz kojarzyć z produkcji typu fantasy. Wiadomo dziś też, że para pozna się podczas balu maskowego. Sophie, w przeciwieństwie do Benedicta, nie ma łatwego życia i jako nieślubna córka hrabiego, jest zmuszana przez macochę do ciężkiej pracy. I tu wszystko zgadza się z książką, która stanowi podstawę scenariusza. Niemniej scenarzyści zdecydowali się zmienić nazwisko tej bohaterki. I tak, zamiast Sophie Beckett mamy Sophię Baek. A wszystko po to, by uszanować koreańskie pochodzenie 29-letniej aktorki.
Nazwisko to pierwsza część tożsamości, którą dzielisz się ze światem, dlatego jego zmiana może być tak znacząca. Dopasowanie imienia Sophie do kogoś, kto wygląda jak ja, naprawdę dodaje mocy. Wyrazy uznania dla Jess Brownell, naszej showrunnerki. To było naprawdę miłe, że mogłam poczuć, iż ta rola jest dla mnie odpowiednia, a nie że muszę dopasować się do określonej formy. To niesamowite, co to może zrobić pod względem psychologicznym. Więc to wiele znaczy, że Jess zrobiła to dla mnie – powiedziała Yerin Ha w jednym z wywiadów.
Przeczytaj też: Czekasz na drugi sezon „Wednesday”? Jenna Ortega uchyla rąbka tajemnicy na jego temat!
Wyświetl ten post na Instagramie