Sytuacja wygląda tak: miesiąc temu fani „Bridgertonów” mieli okazję zapoznać się z trzecim sezonem serialowego hitu, a dziś Netflix potwierdza, czyją miłosną historię opowie kolejna seria! Dodajmy, że do tej pory fani tej kostiumowej produkcji mieli dwa typy. Według nich największe szanse na zagranie pierwszych skrzypiec mieli Benedict i Eloise. Dwoje rodzeństwa, któremu niespecjalnie jest do ożenku… Czy któryś z tych strzałów był celny?
Przeczytaj też: Już jest! Zwiastun 4. sezonu „Emily w Paryżu” właśnie krąży po Sieci
Krótkie przypomnienie - serial „Bridgertonowie” – absolutny hit Netflixa - opowiada losy zżytego ze sobą rodzeństwa, które w XIX wieku szuka szczęścia i miłości wśród wyższych sfer. Scenariusz powstał w oparciu o powieść Julii Quinn o tym samym tytule. Zbiór książek o rodzie Bridgertonów to osiem romantycznych lektur. Podobnie jak serial, każdy tom poświęcony jest historii jednego z ośmiorga rodzeństwa.
W pierwszym sezonie śledziliśmy losy Daphne Bridgerton (Phoebe Dynevor). W drugiej serii skupiliśmy się na Anthonym Bridgertonie (Jonathan Bailey), a trzecia część należała do Colina Bridgertona (Luke Newton) i Penelope Featherington (Nicola Coughlan). Co więc czeka nas za czwartym razem?
Wbrew pozorom nie jest to łatwe do przewidzenia, ponieważ producenci już raz zmienili kolejność opowiadanych historii. Niemniej Netflix nie chce trzymać nas dłużej w tajemnicy i wyjawił, że następny w kolejce jest… Benedict Bridgerton (Luke Thompson)!
Oj, będzie się działo! Tę opowieść zobaczymy jednak na ekranie dopiero w 2026 roku.
Przeczytaj też: Oto lista 100 najważniejszych książek XXI wieku. Czytałaś którąś z nich?