Kojarzysz program „Łowcy skarbów”, emitowany na kanale TV4? Jeśli jesteś jego fanką i zastanawiałaś się, z czym mogłabyś się udać na plan i co zaoferować licytującym, mamy pewną podpowiedź. Koniecznie sprawdź domową biblioteczkę lub zajrzyj na półki z książkami u dziadków. Warto bowiem wiedzieć, że istnieją pewne stare egzemplarze lektur, które dziś warte są majątek.
Przeczytaj też: Komnaty zamku Balmoral zostaną otwarte dla turystów! Pierwszy raz w historii...
Za co kolekcjonerzy są w stanie zapłacić naprawdę dużo? Za rzadkie egzemplarze książek, będące w dobrym stanie. Na cenę wpływ może mieć też wiek danego dzieła, pierwsze wydania, a także jego losy… czyli na przykład było kiedyś własnością znanej osoby lub zawiera autograf autora. Oczywiście nie lada gratką są tak zwane „lost media”, czyli książki, które zniknęły już z obiegu.
Przeczytaj też: Znowu padła główna wygrana w „Milionerach”. Na ostatnie pytanie odpowiedziała… publiczność!
Antykwariusze zaznaczają, że aktualnie na rynku pożądane są najstarszy wydania klasyki literatury. I tak na przykład całkiem niedawno kolekcjonerzy poszukiwali pierwszego wydania książki Stanisława Lema, „Astronauci” (1951 rok). Ile pieniędzy byli w stanie przeznaczyć na taką perełkę? Do 2 tysięcy złotych. Niemniej jest to niewielka suma, w porównaniu do tej, którą przyszło by zapłacić za „Małego księcia” z 1947 roku. Taka lektura jest bowiem warta około 30 000 złotych.
Zastanawiasz się teraz pewnie, ile maksymalnie można zapłacić za stare książki? Cóż, najprawdopodobniej sky is the limit. W 1994 roku Bill Gates był w stanie zapłacić 30 milionów dolarów za Kodeks Leicester, autorstwa Leonarda da Vinci. Połowę tej kwoty David Rubenstein wydał za jeden z jedenastu zachowanych kopii „Bay Psalm Book” (pierwsza książka wydrukowana w Ameryce Północnej).
Źródło: o2.pl
Przeczytaj też: Koniec budowy Sagrady Familii jest bliski? Podano konkretną datę