Widzowie dzielą się zazwyczaj na tych, którzy podczas seansu lubią się bać oraz na tych, którzy wolą wesołe produkcje. Istnieje jednak spora szansa na to, że nawet jeśli należysz do tej pierwszej grupy, nie uda ci się obejrzeć do końca filmu, o którym teraz jest naprawdę głośno. Mowa o „Terrifier 2” – nowym horrorze, który w amerykańskich kinach sieje właśnie prawdziwy popłoch.
Polecamy także: 10 ikon emoji, których używają „starzy ludzie”. Pokolenie Z już ich nie stosuje
„Terrifier 2” to kontynuacja horroru z 2016 roku. W pierwszej części „Masakry w Halloween” głównym bohaterem był maniakalny psychopata, który w przebraniu klauna terroryzował trzy młode kobiety.
6 lat później Art The Clown powraca, by tym razem w halloweenową noc prześladować nastolatków. I nie tylko ich, bo widzowie ze Stanów, którzy już mieli okazję go obejrzeć, albo w trakcie seansu uciekają z kin, albo… mdleją z obrzydzenia. Horror podobno „wywraca żołądek na drugą stronę”. W wielu przypadkach do przerażonych ludzi trzeba było nawet wzywać karetkę.
Brzmi strasznie? Na pewno, ale nie zniechęca to kolejnych osób do wybrania się na makabryczny seans. Szacuje się, że w ciągu miesiąca horror zarobił niemal 8 mln dolarów. Biorąc pod uwagę fakt, że koszty produkcji wyniosły zaledwie 50 tys. dolarów, powyższy wynik jest naprawdę imponujący.
Polscy widzowie będą mogli przekonać się na własnej skórze o tym, jak straszny jest to film, już 23 grudnia. Wtedy „Terrifier 2” pojawi się w naszych kinach.
Wybierzecie się na seans czy opis brzmi dla was zbyt makabrycznie?
Polecamy także: Nowy horror Netflixa przeraził widzów. „Czuję, jakbym po jego obejrzeniu został przeklęty”