Ta kuriozalna scena w „365 dni. Ten dzień” zszokowała fanów. „Czuję się zażenowana”

Zdaniem wielu widzów to po prostu za dużo.
Ta kuriozalna scena w „365 dni. Ten dzień” zszokowała fanów. „Czuję się zażenowana”
Fot. Netflix
02.05.2022

W zeszłym tygodniu film “365 dni. Ten dzień” miał swoją premierę na Netflixie. Podobnie jak ekranizacja pierwszej części erotycznej sagi Blanki Lipińskiej produkcja budzi olbrzymie kontrowersje. Mimo to kontynuacja historii Laury i Massimo cieszy się wielką popularnością. 

Zobacz również: Karolina Korwin-Piotrowska masakruje „365 dni. Ten dzień”. Internauci: Recenzja ciekawsza niż fabuła filmu

Zdaniem wielu widzów “365 dni. Ten dzień” jest jeszcze bardziej przepełniony odważnymi scenami niż jego poprzednik. Niektórzy mówią wręcz, że w filmie nie ma absolutnie żadnej fabuły - są tylko sceny seksu w przeróżnych lokalizacjach i konfiguracjach. Jedna z nich wyjątkowo zszokowała widzów i trudno się z nimi nie zgodzić.  

UWAGA! Dalsza część tekstu może zawierać spojlery. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez 365 𝑫𝑵𝑰 FANPAGE (@365dnimovie)

„365 dni. Ten dzień”. Ta kuriozalna scena zszokowała fanów 

Chodzi o scenę, która została pokazana już na samym początku filmu. W 16. minucie produkcji Laura i Massimo wybierają się na pole golfowe, ale bynajmniej nie po to, aby przekonać się, kto jest mistrzem tej dyscypliny sportowej. 

W pewnej chwili bohaterka grana przez Annę-Marię Sieklucką siada przy jednym z dołków i rozkłada szeroko nogi. Chwilę później Massimo kieruje piłeczkę wprost... Tak zgadliście - w krocze swojej żony, która wygina się w ewidentnej rozkoszy. 

Zdaniem wielu widzów ta scena była wyjątkowo kuriozalna i niekoniecznie chcieli oglądać coś takiego. 

Scena na polu golfowym była niepotrzebna. Czuję się zażenowana. Jakbym przez cały czas oglądała porno. 

Właśnie skończyłam oglądać “365 dni. Ten dzień”. Sceny seksu – 10/10. Jednak wszystko było przesadzone i zbyt seksualne. Scena z golfem była zbędna. 

Scena na polu golfowym w “365 dni. Ten dzień”. Co to było? Uśmiałem się. To nie było seksowne, to było żenujące 

- pisali internauci na Twitterze. 

„365 dni. Ten dzień”. Ta kuriozalna scena zszokowała fanów

Fot. Netflix

Dla wielu widzów to było zdecydowanie za dużo. Niektórzy postanowili zakończyć seans na widok piłeczki golfowej toczącej się w wiadomym kierunku.

“365 dni. Ten dzień” - to było zbyt ostre. Musiałam przestać oglądać po tym, jak Massimo wbił piłeczkę w krocze Laury.

Oglądaliście “365 dni. Ten dzień”? Podzielacie opinie internautów o tej scenie?

Zobacz również: „365 dni” powraca na Netflixie. Fanki oszalały na punkcie sukni ślubnej Laury

Polecane wideo

Horoskop miłosny na MAJ
Horoskop miłosny na MAJ - zdjęcie 1
Komentarze (31)
Ocena: 4.1 / 5
Fanizpakistanu (Ocena: 5) 06.05.2022 14:27
Karyna z Lublyna, bedzie Oscar za szpagad z gadżetem
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.05.2022 11:35
Film słaby. Fabuła, hmmmm w zasadzie brak fabuły. Dialogi kiepskie, gra aktorska na niskim poziomie. Sceny intymne nienaturalne i widać, że udawane. Obejrzałam z ciekawości i nudów i wynudziłam się jeszcze bardziej. Zwykle kiepskie porno.....
odpowiedz
Ejsj (Ocena: 1) 05.05.2022 11:24
Ten film to totalne dno aktorskie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.05.2022 02:49
Zenada,zenada, zenada
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.05.2022 20:22
Pierwsza część była lepsza
odpowiedz

Polecane dla Ciebie