Ceremonia rozdania Oscarów 2021 odbędzie się 25 kwietnia 2021 roku. Statuetki zostaną przyznane już po raz 93. Ta data zdecydowanie wyłamuje się jednak z oscarowej tradycji – do tej pory Oscary zawsze przyznawane były późną zimą lub wczesną wiosną, zazwyczaj na przełomie lutego i marca. Jednak w tym roku, w związku z pandemią koronawirusa organizatorzy gali postanowili opóźnić imprezę w czasie.
Zobacz również: Kolejny polski film robi furorę na Netflixie. Czy przebije sukces „365 dni”?
Nie oznacza to jednak, że przygotowania do 93. gali rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej nie idą pełną parą. Wręcz przeciwnie. Wszystko idzie zgodnie z planem i harmonogramem, a w Polsce właśnie poznaliśmy kandydata do najlepszego pełnometrażowego filmu międzynarodowego, który będzie reprezentował nasz kraj.
Polskim kandydatem do Oscara 2021 w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy jest produkcja zatytułowana “Śniegu już nigdy nie będzie” w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta. Taką decyzję podjęła sześcioosobowa komisja pod przewodnictwem Jana A.P. Kaczmarka. W komisji znaleźli się także dyrektor PISF Radosław Śmigulski, producent Leszek Bodzak (nominowany do Oscara za film "Boże Ciało"), reżyserka Dorota Kobiela (współtwórczyni nominowanego do Oscara filmu "Twój Vincent"), autor zdjęć Łukasz Żal (nominowany do Oscara za zdjęcia do filmów "Ida" i "Zimna wojna") oraz kierowniczka Działu Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów PISF Małgorzata Szczepkowska-Kalemba.
Współfinansowany przez #PISF film Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta „Śniegu już nigdy nie będzie” to polski kandydat do Oscara w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy. Tak zdecydowała Komisja Oscarowa 10 sierpnia br.
— Polski Instytut Sztuki Filmowej (@filmsfrompoland) August 10, 2020
Więcej tu: https://t.co/8XldLrWG4Z pic.twitter.com/DxCfQxjxzy
Komisja wybierała spośród 7 zgłoszonych filmów, a były to:
Decyzja komisji to spore zaskoczenie – wiele osób ze świata filmu obstawiało, że polskim kandydatem do Oscara zostanie film Jana Komasy, czyli “Sala samobójców. Hejter”. Film został już doceniony zarówno przez międzynarodowych krytyków jak i widzów - wygrał główną nagrodę festiwalu Tribeca Film Festival w sekcji International Narrative Competition (międzynarodowy konkurs narracyjny), a ostatnio trafił na zagranicznego Netflixa, gdzie z miejsca trafił do kategorii Top 10 w ponad 18 krajach.
Z kolei film Szumowskiej i Englerta dopiero będzie miał swoją światową premierę - stanie się to na festiwalu filmowym w Wenecji w konkursie głównym. O czym opowie “Śniegu już nigdy nie będzie”? Jak głosi opis producenta:
Pewnego mglistego poranka w mieście pojawia się on – atrakcyjny mężczyzna z prawdziwego, egzotycznego wschodu. Żenia, bo tak brzmi jego imię, ma dar. Jego ręce leczą, a oczy zaglądają w dusze samotnych kobiet. Mężczyzna zatrudnia się jako masażysta na bogatym osiedlu pod miastem. Pracując dla ludzi odgrodzonych murem od "gorszego" świata, poznaje ich historie i osobiste dramaty. Wkrótce niezwykłe zdolności Żeni odmienią życie każdego z nich.
PISF podjął decyzję. Polskę w walce o Oscara w 2021 roku w kategorii film międzynarodowy reprezentować będzie "Śniegu już nigdy nie będzie" w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta. Gratulujemy! https://t.co/iZgyLQ0mZU #polecamfilm #PISF pic.twitter.com/wTFbWRXvfB
— Polecam Film (@polecamfilm) August 10, 2020
W obsadzie zobaczymy m.in. znanego z roli w serialu “Stranger Things” Aleca Utgoffa, a także Maję Ostaszewską, Agatę Kuleszę, Weronikę Rosati, Katarzynę Figurę, Andrzeja Chyrę, Łukasza Simlata i Krzysztofa Czeczota.
Co sądzicie o takim polskim kandydacie do Oscara 2021? My już trzymamy kciuki!
Zobacz również: Kinga Rusin bawiła się z Adele, Leonardo DiCaprio i Beyonce. Zagraniczne media zwariowały na punkcie jej oscarowej relacji