Netflix oferuje polskim użytkownikom aż 3,4 tys. filmów i seriali, zarówno oryginalnych, jak i na licencji. Co miesiąc pula produkcji do oglądania nieco się zmienia. Dostajemy ciekawe nowości i kontynuacje ulubionych seriali, ale inne tytuły znikają z serwisu na dobre. Warto więc pospieszyć się z ich obejrzeniem, zanim będzie za późno.
Zobacz również: Początek lata z Netflixem będzie bardzo romantyczny. Zobaczymy dwa kultowe filmy o miłości!
Niektóre produkcje Netflixa zapowiadały się wyjątkowo obiecująco, ale okazały się wielkimi niewypałami - do tego stopnia, że platforma podjęła decyzję o wstrzymaniu pracy nad nowymi odcinkami. Wiele szumnie zapowiadanych hitów tym samym zakończyło się już po pierwszej serii. Ale z Netflixa znikną też seriale, które przez lata zyskały miano kultowych. Jakich produkcji już nie obejrzymy na Netflixie?
"Spinning Out"
Serial z Kayą Scodelario został anulowany po zaledwie pierwszym sezonie. Opowiadał o gwieździe łyżwiarstwa figurowego, która próbuje poradzić sobie z miłością, rodziną i problemami psychicznymi, gdy szansa na olimpijski medal coraz mocniej się oddala.
“Soundtrack”
Podobny los spotkał serial “Soundtrack”, który również zakończył się po pierwszym sezonie. Oficjalny opis produkcji głosił: “Miłość, strata i przewrotność losu przeplatają się w tym dramacie muzycznym o artystach, którzy żyją pełnią życia we współczesnym Los Angeles. Każdy z dziesięciu odcinków stanowi historię miłosną, która oddaje charakter i znaczenie wybranych popularnych piosenek”. W serialu można było usłyszeć utwory m.in. Etty James, Lauryn Hill, Joni Mitchell, Bonnie Raitt, Dolly Parton, The Weeknd czy Bruno Marsa.
"Insatiable"
Serial opowiadał o skompromitowanym prawniku przygotowującym do konkursu piękności nastolatkę, która chce się zemścić na prześladujących ją w szkole kolegach. Został odwołany po dwóch sezonach.
“Mesjasz”
Na Bliskim Wschodzie pojawia się mężczyzna, utrzymujący, że jest Mesjaszem. Tak rozpoczyna się serial “Mesjasz”, w którym agentka CIA bada sprawę charyzmatycznego mężczyzny, który wywołuje niepokoje religijne i polityczne. Niestety – ciąg dalszy nie nastąpi.
"V-Wars"
Mamy złą wiadomość dla wszystkich wielbicielek “Pamiętników wampirów”, a zwłaszcza Iana Somerhaldera, który wcielał się w Damona Salvatore’a. Kolejny serial o wampirach z tym przystojniakiem w roli głównej dobiega końca, tym razem po zaledwie jednym sezonie.
"October Faction"
“Łowcy potworów, Fred i Deloris Allen, walczą ze złem… i problemami, jakie stwarzają ich nastoletnie bliźnięta” - czytamy w oficjalnym opisie produkcji na Netflixie. Ten serial z gatunku fantasy nie otrzymał jednak zielonego światła na kolejne sezony.
“Lucyfer”
Wiele fanek fanów tego serialu nie może pogodzić się z jego zakończeniem. Diabelsko przystojny Tom Ellis jako Lucyfer już wkrótce zniknie z Netflixa wraz z piątym sezonem produkcji, chociaż wciąż nie znamy jej daty premiery. Krążą także pogłoski, że powstanie jeszcze jedna seria “Lucyfera”, ale póki co twórcy serialu trzymają fanów w niepewności.
“13 powodów”
Kultowy, ale i kontrowersyjny serial zakończy się po czwartej serii, która pojawiła się na Netflixie zaledwie przed paroma dniami, bo 5 czerwca 2020 roku.
Zobacz również: Właśnie „poznaliśmy” datę premiery 6. sezonu „Black Mirror”. Nie wszystkim się spodoba...