Lepiej być kobietą, czy mężczyzną? Która płeć ma gorzej we współczesnym świecie? Ponad rok temu światem wstrząsnął ruch #metoo, w ramach którego kobiety masowo dzieliły się swoimi doświadczeniami dotyczącymi molestowania seksualnego. Na fali tych wydarzeń rozgorzała debata na temat praw kobiet i walki z nierównością ze względu na płeć. Kobiety coraz częściej wychodzą też na ulicę, aby walczyć o swoje prawa i protestować m.in. przeciwko odbieraniu im prawa do decydowaniu o swoim ciele.
Zobacz również: Wypunktował wskazówki „jak być piękną kobietą”. Internauci nie mają dla niego litości
W świetle tych wydarzeń mogłoby się wydawać, że odpowiedź na pierwsze dwa pytania jest jasna – mimo tego, że mamy XXI wiek kobiety wciąż muszą walczyć o traktowanie na równi z mężczyznami. Dzień Kobiet, który jak co roku wypada 8 marca z pewnością będzie kolejną okazją, żeby kobiety pokazały swoją siłę i solidarność. Ale w tym roku z okazji Dnia Kobiet o równouprawnienie będą walczyć także... mężczyźni. Wszystko w ramach wystawy zatytułowanej “Chcę być kobietą!”, organizowanej przez Mazowiecki Instytut Kultury. W oficjalnym opisie wystawy czytamy, że to “pierwsza w Polsce emancypacyjna wystawa, na której kilkunastu uznanych twórców walczy o równouprawnienie, lecz tym razem w perspektywie tej drugiej, „gorszej płci”. Artyści występują tu także w obronie feminizmu, przeciw zamienianiu go ze strategii emancypacji w ideologię panowania. Nie bez pewnej (auto)ironii”. Brzmi to jak zaproszenie do ciekawej debaty z poszanowaniem punktu widzenia obu płci. Do chwili, gdy nie przeczytamy zaproszenia na wystawę, w którym znalazła się seria poniższych pytań:
"Czy chcesz żyć średnio 10 lat dłużej?"
"Chcesz za to pracować 5 lat krócej?"
"Chcesz odpoczywać statystycznie na emeryturze 21, a nie 6 lat?"
"Czy chcesz 8 razy mniej być narażonym na samobójstwo?"
"Czy chcesz dostawać wyroki sądowe niższe nawet o połowę?"
"Czy – przy średnich zarobkach – pracując między 60 a 65 rokiem życia, chcesz za tę samą pracę dostawać ok. 150 tys. więcej?"
"Czy chcesz 10 razy mniej być narażonym na bezdomność?"
"Czy, gdy statek tonie, wolisz jeść suchary w szalupie, czy tonąć w zimnej wodzie?"
"Czy chcesz, aby twoja osobista agresywność była odbierana jako element walki o emancypację?"
Jeśli tak, to chcesz być kobietą! - czytamy konkluzję zaproszenia na wystawę.
Owszem, bycie kobietą jest naprawdę wspaniałe. Kobiecość jest piękna, silna i jest powodem do dumy. Ale pytania stawiane przez twórców wystawy sugerują, że życie kobiet w Polsce to tylko i wyłącznie przywileje, wobec których to mężczyźni są pokrzywdzeni. Co na to dziesiątki tysięcy kobiet, które na tych samych stanowiskach, co mężczyźni, zarabiają mniej? Co z kobietami, które regularnie i w świetle prawa padają ofiarą przemocy domowej? Co z ofiarami gwałtów i molestowania seksualnego? Te pytania trzeba sobie zadać, bo niestety w Polsce, jak i w wielu innych krajach świata, bycie kobietą wiąże się właśnie z tymi kwestiami.
Fot. iStock
Nietrudno się dziwić, że środowiska feministyczne (i nie tylko) wezwały twórców wystawy “Czy warto być kobietą?” do tablicy. Na fanpage’u Feminiskra na Facebooku pojawiła się podobna lista “przywilejów”, które wiążą się z byciem kobietą. “Cała lista zalet kobiecego żywota aż się prosi o tak samo głupkowatą kontrę... Kurator wystawy prof. Marzec na FB: "Przywołane przeze mnie oficjalne dane statystyczne dowodzą, iż w Polsce, mężczyźni zaczynają być traktowani jako obywatele drugiej kategorii". Więc z okazji Dnia Kobiet zorganizował wystawę, podczas której nas uświadomi..
A u nas? Po staremu.
Czy chcesz, żeby inni decydowali o twoim ciele?
Czy chcesz nauczyć się na własnej skórze, normalizacji przemocy i dyskryminacji?
Czy chcesz zaiwaniać w pracy i w domu?
Czy chcesz zarabiać mniej niż osoby wykonujące tę samą pracę?
Czy chcesz być ozdobą świata niezależnie od humoru czy stanu zdrowia?
Czy chcesz mieć 1/6 szans, że padniesz ofiarą "niespodziewanej przyjemności"?
Czy chcesz by Ci przerywano, strofowano i traktowano z góry bez uwzględnienia osiągnieć i kompetencji?
Czy chcesz poznać smak upokorzenia podczas żarcików przy piwie?
Czy chcesz słyszeć nieproszone i/lub wulgarne komentarze na temat swojego ciała?
Czy chcesz aby twoja płeć była synonimem słabości?”.
Kurator wystawy, prof. Sławomir Marzec odpiera zarzuty pod adresem swoim i wystawy. Na Facebooku napisał, że wystawa “jest deklaracją i zaproszeniem do walki o pełne równouprawnienie płci”. Z kolei Ryszard Ługowski, koordynator wystawy z Galerii XX1 w rozmowie z portalem natemat.pl przyznał, że zaproszenie stworzone przez Marca było nietrafione. “Jego nieszczęsny tekst został doklejony do wydarzenia i w ten sposób cała wystawa jeszcze przed otwarciem dostała po uszach. Wyciągnął pewne wybiórcze dane statystyczne o kobietach, chociaż oczywiście problem jest o wiele szerszy” - powiedział Ługowski.
Wybierzecie się na wystawę pt. “Chcę być kobietą!”?
Zobacz również: „Najgorsze teksty, jakie usłyszałam z ust faceta”. Prawdopodobnie tobie też nie są obce