Zewsząd słychać opinie, że polski system edukacji zabija w uczniach kreatywność. Ocenianie odpowiedzi na podstawie klucza, czy nauczanie według określonych schematów ma wielu przeciwników. Ostatnia sytuacja, która miała miejsce w jednej z polskich szkół, niestety tylko utwierdzi ich w tym przekonaniu.
Mamy zwiastun filmu, który jest tak straszny, że ludzie masowo uciekają z kin. Uwaga – naprawdę MOCNY!
Nauczycielka języka polskiego zadała uczniom pracę domową. Mieli napisać opowiadanie składające się z 8 zdań. 10-letni Natan tak przyłożył się do zadania, że jego tekst był dłuższy niż poleciła polonistka. Nie brakowało w nim jednak kreatywnych pomysłów, zaskakujących zwrotów akcji i stylu pisania, którego mógłby pozazdrościć chłopcu niejeden pisarz.
„Kiedy Magda otworzyła oczy, zobaczyła srokę, która stukała dziobem w parapet otwartego okna. Była wiosna, więc przylatywały ptaki. Madzia się zdziwiła, ponieważ przyleciał też numerek dziesięć. Magda zawołała mamę, ale zamiast mamy przyszedł kot. Madzia powiedziała: Mamo? A kot: tak córeczko. Wtedy Magda zawołała tatę.” – tak zaczyna się opowiadanie Natana.
Nauczycielka nie zaliczyła 10-latkowi pracy domowej, ponieważ tekst był według niej za długi i pozbawiony sensu. Nie doceniła przy tym kreatywności ucznia, co postanowiła wytknąć jej nawet pisarka Sylwia Chutnik. „Chciałabym umieć tak pisać! Bo o nauczycielce nie ma sensu się wypowiadać” – napisała bez ogródek.
Przeczytajcie całe opowiadanie Natana. Naszym zdaniem jest absolutnie zachwycające.
„Kiedy Magda otworzyła oczy, zobaczyła srokę, która stukała dziobem w parapet otwartego okna. Była wiosna, więc przylatywały ptaki. Madzia się zdziwiła, ponieważ przyleciał też numerek dziesięć. Magda zawołała mamę, ale zamiast mamy przyszedł kot. Madzia powiedziała: Mamo? A kot: tak córeczko. Wtedy Magda zawołała tatę. Zamiast taty przyszła panda. Madzia powiedziała: tato, czy to ty? Panda powiedziała: tak. Potem Madzia zeszła na dół do chomika. Zamiast chomika zobaczyła Garfielda przed telewizorem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła je i zobaczyła iluminati, które dało jej przesyłkę. Madzia pożegnała się z iluminati. Iluminati poszło i rozjechał go kot-walec. Tymczasem Madzia otworzyła paczkę i zobaczyła portal, więc do niego weszła i znalazła się w świecie na odwrót. Po godzinie znalazła się w swoim domu. Poszła do kuchni, żeby coś zjeść i sie napić, a zobaczyła bobra, który smażył na patelni naleśniki. Wzięła z szuflady chleb. Zdziwił a się ponieważ chleb miał nogi i ręce i wszedł Madzi do buzi. Madzia zjadła go ze smakiem. Zrobiła sobie wodę, która ją oblała. Madzia się obudziła i okazało się, że to wszystko było snem.”