„Jestem gejem”, „Jestem lesbijką”. Czy takie słowa powinny gorszyć lub szokować w obecnych czasach? Wydawałoby się, że nie. W końcu coraz więcej osób z pierwszych stron gazet otwarcie przyznaje się do swojego homoseksualizmu. Nie czują się gorsi, choć wciąż muszą walczyć o to, by traktowano ich jak osoby hetero – na przykład w kwestii zawierania małżeństw.
„Hereditary” - najstraszniejszy horror tego roku. Przeraża widzów bardziej niż „Egzorcysta”
Tymczasem nie brakuje ludzi, którzy uważają, że orientację można… leczyć. Jedną z takich osób jest Doktor Gerard J.M. van den Aardweg, autor książki „Walka o normalność”. Co ciekawe, ten „przewodnik do (auto)terapii homoseksualizmu” można kupić w Empiku. Jak autor głosi na okładce, jego książka oferuje „konstruktywną pomoc i wsparcie dla mężczyzn i kobiet cierpiących na niechciane homoseksualne uczucia i/lub zachowania”.
Tematyka podręcznika zainteresowała nas na tyle mocno, że postanowiłyśmy go przejrzeć. Co znalazłyśmy w treści? Przede wszystkim taką dedykację:
Dla mężczyzn i kobiet
dręczonych przez homoseksualne emocje,
którzy nie chcą żyć jako homoseksualiści,
którzy pragną konstruktywnej pomocy i wsparcia
oraz są zapomniani, nie mają głosu
i nie dostają żadnych odpowiedzi w naszym społeczeństwie,
które dostrzega jedynie emancypującego się homoseksualistę
chcącego narzucić swoją ideologię „normalności” i „niezmienności”,
tym samym dyskryminując tych, którzy wiedzą lub czują,
że jest to smutnym kłamstwem.
Dalej jest równie ciekawie: „Bez mocnego postanowienia, „dobrej woli”, żadna zmiana nie jest możliwa. Z nią, w większości przypadków, poprawa jest pewna, a w niektórych możliwe jest nawet wyleczenie – głęboka wewnętrzna przemiana neurotycznej osobowości i korzystne odwrócenie zainteresowań seksualnych”.
Autor podręcznika zdradza również, jaki jest procent wyleczeń z homoseksualizmu u osób stosujących jego metody: „Jeśli chodzi o wyleczenia, moje doświadczenie pokazuje, że u około 10 do 15 procent tych, którzy rozpoczęli leczenie (30 procent przerwało je po kilku miesiącach), dochodzi do „radykalnego” wyzdrowienia. Znaczy to, że po latach terapii nie mają już żadnych homoseksualnych uczuć i są normalni w swojej heteroseksualności. Ta zmiana tylko pogłębia się z biegiem lat. Ponadto – jest to trzeci i niezbędny wyznacznik „radykalnej” zmiany – zdecydowanie poprawia się stan ich ogólnej emocjonalności i dojrzałości”.
Co ciekawe, według autora książki, geje i lesbijki nieświadomie litują się sami nad sobą: „Kluczowe jest zauważenie nieświadomego litowania się homoseksualisty nad samym sobą. Ten zwyczaj nie jest zamierzony, lecz zupełnie samoistny. Napędza „masochistyczne” zachowanie. Homoseksualne pragnienie jest samo w sobie zakorzenione w nieświadomej litości dla samego siebie, tak jak i poczucie niższości płci”.
Jak zauważa serwis pudelek.pl, książka kosztuje niecałe 10 złotych, a uwagę zwracają recenzje opublikowane na stronie Empiku. Niemal wszyscy internauci dali "poradnikowi" najniższą z możliwych ocen, a w komentarzach rozgorzała dyskusja. Komentujący są zszokowani, że znana i szanowana dotąd sieć dopuściła do sprzedaży homofobiczne treści.
Jak tłumaczy się z tego Empik? Otóż gigant wyjaśnia, że jest jedynie dystrybutorem podręcznika, a nie jego wydawcą. Nie chce się również stawiać w roli cenzora, który decyduje, który światopogląd jest dobry, a który nie. Na stronie prezentującą książkę ma się pojawić dodatkowy komentarz o szkodliwości terapii. Pełne oświadczenie:
A Wy co sądzicie o kontrowersyjnym podręczniku? Myślicie, że znajdą się osoby, które będą chciały wprowadzić w życie opisane w nim metody?