Czy istnieje życie po śmierci? Odpowiedzi na to pytanie od lat szukają naukowcy. Hipnoza, wywiady psychologiczne i zwykłe rozmowy z osobami wybudzonymi ze śpiączki mają pomóc w odkryciu sekretu śmierci i tego, co dzieje się z człowiekiem zaraz po niej. Osoby, u których stwierdzono ustanie funkcji życiowych najczęściej wspominają o wydostaniu się z własnego ciała, widzianego z perspektywy unoszącej się duszy i o świetlistym tunelu, mającym prowadzić do innego, nieznanego wymiaru.
Jak wygląda śmierć?
Choć naukowcy twierdzą, że opowieści niedoszłych zmarłych są wyjątkowo łatwe do podważenia, najnowsze badania mają być dowodem na to, że wrażenie szybkiego przemieszczania się przez jasny tunel może stanowić wynik reakcji zmysłów na zatrzymanie zaprzestanie funkcjonowania naszego mózgu. Jeszcze inni twierdzą, że to właśnie ten organ stanowi swoisty zamiennik duszy, która w pewien sposób jest wytworem ewolucji. Innego zdania są osoby wierzące. Wyznawcy większości religii i zwolennicy licznych teorii filozoficznych są przekonani o istnieniu wewnętrznej wartości niematerialnej, która nie może być jedynie pochodną ludzkiej inteligencji.
Ile waży ludzka dusza?
Jak zatem udowodnić istnienie duszy? W 1901 r. tego zadania podjął się dr Duncan MacDougall, którego zdaniem, specyficzna „substancja” zwana duszą można określić skalą miary wagi. Jak dowiedzieć się ile waży dusza człowieka? Wystarczyło jedynie zważyć ciało przed i po śmierci. Dana różnica miała stanowić swoisty pomiar ducha, wydostającego się z ciała, wraz z ostatnim tchnieniem. "Kiedy ustały procesy życiowe, przeciwległa szala nagle opadła. Było to zdumiewające i wyglądało tak, jakby coś nagle uniosło się z ciała". To spostrzeżenie samego autora eksperymentu, któremu udało się odnotować gwałtowny spadek masy ciała umierającego z przyczyn naturalnych ochotnika. Badanie, mrożące krew w żyłach zostało powtórzone kilkakrotnie…
Czy nauce można wierzyć?
Ubytek 21 gram, 10 gram, 14 gram i brak zauważalnej zmiany. Oto wyniki wszystkich badań przeprowadzonych przez dr MacDougalla. Ponoć ostatni badany zbyt krótko leżał na szali, za pomocą której dokonywano pomiaru. Jednak sceptycy nie potrzebowali wiele czasu, aby przedstawić kolejne błędy popełnione przez odważnego naukowca podczas jego badań. Wiarygodność eksperymentów miały poważać m.in. wątpliwy w swej poprawności pomiar czasu zgonu umierających oraz poruszenie szali w momencie stwierdzenia przez lekarzy zatrzymania funkcji życiowych.
Sekret, którego nie odkryto
Zdeterminowany badacz nie poprzestał na wysłuchiwaniu krytyki, padającej z ust niedowiarków. Słuszności swoich pomiarów próbował dowieść eksperymentując na istotach, które według jego przekonań nie posiadają duszy... Padło na psy, u których nie odnotowano zmiany wagi w chwili zatrzymania funkcji życiowych. O prawdzie, dotyczącej śmierci, sam MacDougall przekonał się w niedalekiej przyszłości. Zaledwie 19 lat po przeprowadzeniu pierwszego eksperymentu, MacDougall zmarł, jako 54-latek, pozostawiając po sobie mit 21 gramów…
Oliwka Mostowska
Zobacz także: