Prognozy były zastraszające. Zafascynowane mediami społecznościowymi nastolatki miały jeszcze bardziej odseparować się od rzeczywistego świata, a koniec końców zatracić umiejętność nawiązywania więzi w realu. Podobny fatalny scenariusz prawdopodobnie wcale się nie sprawdzi. Wskazuje na to najnowszy raport amerykańskich badaczy.
Zobacz także: Papież Franciszek cierpiał na nerwicę lękową. W wywiadzie wspominał spotkania z psychiatrą
Coraz częściej podejmuje się temat zgubnego wpływu mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne. Mówią o tym nie tylko media, ale także psychologowie i pedagodzy. Ot, ciągłe scrollowanie i uzależnienie od bycia online może wpędzać w stany lękowe czy prowadzić do depresji. Pogarszają również problemy z wizerunkiem ciała i ogólną samoakceptacją. Co ciekawe, zdaje sobie z tego sprawę wielu młodych ludzi. Od popularnych społecznościówek zaczęły masowo odwracać się ostatnimi czasy amerykańskie nastolatki. Spędzają w Sieci coraz mniej czasu.
Zobacz także: Cyfrowy detoks może odmładzać mózg nawet o dekadę. Jakie jeszcze ma zalety?
Amerykańcy badacze z Pew przeprowadzili pod koniec 2024 roku badania na ten temat. Przyjrzano się wówczas przyzwyczajeniom związanym z korzystaniem z Sieci 1391 nastolatków oraz ich rodziców. Młodzi badani mieli od 13 do 17 lat. Co wynikało z ich odpowiedzi? Aż 48 % ankietowanej młodzieży stwierdziło, że social media mają na nich przeważnie negatywny wpływ. W tym polu nastąpił od 2022 roku spory wzrost w porównaniu do 32%. Tylko 11% badanych młodych ludzi odpowiedziało, że korzystanie z mediów społecznościowych ma na nich przeważnie pozytywny wpływ. Czy to początek końca ery Instagrama, Facebooka i TikToka?
Zobacz także: Honorata Skarbek przeszła zabieg septokonchoplastyki. Wokalistka była uzależniona od…