Czy wyobrażasz sobie Wielkanoc bez jajek? Byłoby dziwnie, prawda? Cóż, może się okazać, że w tym roku znajdzie się ich w koszyku czy na stole znacznie mniej niż jeszcze rok temu. Jak tłumaczy Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz, szalejąca ptasia grypa sprawiła, że w sklepach nie pojawiają się odpowiednie ich ilości.
Przeczytaj też: Praca przyszłości. 35 zawodów, na które za kilkanaście lat będzie największe zapotrzebowanie
Do tej pory, gdy zbliżała się Wielkanoc, dywagowaliśmy na temat cen jaj. W tym roku niektórzy zadają sobie pytanie, czy w ogóle nie zabraknie tego typu artykułów na święta.
Według danych Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz w związku z grypą ptaków i procesem zwalczania tej choroby, zniknęło z produkcji 1,7 miliona kur niosek. A tylko w 2025 roku trzeba było zlikwidować ponad 4 miliony kur niosek.
Jakby tego było mało, poprzedni rok charakteryzował się zdecydowanie mniejszą skłonnością branży do powiększania pogłowia. Analitycy KIPDiP szacują, że na skutek braku chęci hodowców do powiększania produkcji liczba utrzymywanych w Polsce kur spadła o niemal 5 mln sztuk. Wszystko to oznacza, że podaż jaj w naszym kraju tej wiosny może być mniejsza nawet o 20 procent w porównaniu do okresu wielkanocnego sprzed roku - powiedziała dyrektorka KIPDiP, Katarzyna Gawrońska.
Dodajmy, że ptasia grypa atakuje nie tylko w Polsce - także w innych, europejskich krajach i w USA walczy się z tą chorobą. Sytuacja doprowadziła więc do presji na wzrost cen jajek. Warto więc przygotować się na to, że w tym roku, w okresie wielkanocnym, promocje na jajka raczej się nie pojawią. Ekspertka zaznacza jednak, ze polska branża jajeczna stara się, by nie dopuścić do wysokiego wzrostu cen. Niemniej w styczniu i lutym produkty te zdrożały nawet o kilkadziesiąt procent.
Źródło: dziendobry.tvn.pl
Przeczytaj też: Najdroższy produkt 2024 roku? „Zwycięzca” zaskakuje