Francuzki już od długich dekad uchodzą za uosobienie wyrafinowanego szyku, zmysłowości i naturalnego piękna. Nieustannie odwzorowujemy ich perfekcyjnie skomponowane stylizacje. Inspirujemy się również ich sensualnymi makijażami i sposobami pielęgnacji cery oraz włosów. Co ciekawe, pewne pole stylu życia mieszkanek Francji zdaje się być owiane tajemnicą. O czym nie lubią mówić?
Zobacz także: Dziewczyny ze Skandynawii mają teraz słabość do tych fryzur. Jest efekt wow!
Jedną z ciekawostek, która może zaskoczyć wszystkie frankofilki, jest niechęć Francuzek do otwartego mówienia o wizytach na siłowni czy intensywnych treningach. Nie przechwalają się tym jak większość Europejek. Na paryskich ulicach nie spotkamy raczej kobiet w sportowych ubraniach pędzących na jogę, czy pilates. To z kolei rzecz bardzo powszechna w Londynie, Amsterdamie czy Nowym Jorku. Paryżanki wybierające się na siłownię bądź inne sportowe zajęcia, zawsze dbają o to, aby przebrać się w wygodne odzienie na miejscu. Paradowanie w dresie uważają za coś, co mogłoby zaszkodzić ich wizerunkowi.
Dlaczego tak się dzieje? Co ciekawe, to nie tylko kwestia kulturowa, ale także wyraz ich szczególnego podejścia do urody i stylu życia. Francuzki niezmiernie rzadko mówią wprost o chodzeniu na siłownię, jednakże nie oznacza to, że rezygnują z aktywności fizycznej. Wręcz przeciwnie, regularny ruch jest dla nich bardzo ważny. Traktują go jednak jak intymną część swojego życia. W ich oczach siłownia nie jest miejscem, którego odwiedzania należy się chwalić, lecz środkiem do osiągnięcia celu: zdrowego, pięknego i sprawnego ciała.
Francuzki ukrywają tę część swojej rutyny, ponieważ wierzą, że piękno powinno wydawać się spontaniczne i niewymuszone. Opowiadanie o morderczych treningach lub skrupulatnym liczeniu kalorii może być postrzegane jako oznaka przesadnego wysiłku, a przecież ich filozofia życia opiera się na idei effortless chic. Chcą sprawiać wrażenie pięknych od niechcenia. To jedna z tajemnic ich magnetyzmu. Ponadto uważają przechwałki o treningach za... mało seksowne. Nigdy nie zwierzyłyby się na randce, ile kilometrów przebiegły danego dnia albo że genialnie idzie im gra w squasha.
Zobacz także: Perfumy, które uwielbiają Francuzki. Mają w sobie niezrównany magnetyzm