Igrzyska Olimpijskie za każdym razem przynoszą sportowcom i widzom wiele emocji. Przeważnie o tej imprezie mówi się w kontekście wyników uczestników, ich sukcesów i porażek, ale dzięki social mediom coraz częściej możemy zaglądać za kulisy tej imprezy. W Sieci nie brakuje więc różnych materiałów, które pokazują przygotowania bohaterów tego wydarzenia, czy po prostu tego, jak wygląda olimpijska wioska. Coraz częściej i chętniej osoby, które tworzą Olimpiadę, zdradzają też w mediach jej pewne małe sekrety.
Przeczytaj też: Domowa nutella w wersji fit. Zrobisz ją w kilka minut
Jedną z takich osób jest Charles Guilloy, czyli jeden z głównych szefów kuchni we wiosce olimpijskiej. Mężczyzna w rozmowie z „The New York Times” zdradził, że pewne popularne i lubiane produkty spożywcze na stałe wypadły z olimpijskiego menu. O czym konkretnie mowa?
Pierwszym zakazanym przysmakiem są frytki. Okazuje się, że nie chodzi wcale o dietę. Organizatorzy zabronili robienia tej wersji ziemniaków z obawy przed zagrożeniem pożarowym, które niosą frytkownice.
Z powodów ekologicznych w stołówce wioski olimpijskiej nie znajdziesz też awokado. Warto bowiem wiedzieć, że jego import wiąże się z dużym zużyciem wody. Poza tym sprowadza się je z dalekich zakątków świata. A to wszystko przyczynia się do działania na niekorzyść środowiska.
Czerwone światło zostało też zapalone przed foie gras. Przygotowanie tego dania przez wiele osób uważane jest za okrutne wobec zwierząt. Przypomnijmy przy okazji, że nie tylko organizatorzy Igrzysk nie chcą widzieć w jadłospisie tej pozycji. Okazuje się bowiem, że podobne zdanie na ten temat ma też król Karol III.
Przeczytaj też: Koktajl z truskawkami, morelami i orzechami nerkowca. Warto go pić z kilku ważnych powodów
@aleahfinn Dining hall tour & review? #fyp #foryou #olympicdininghall #olympics #paris2024 #olympicvillage ♬ Watermelon Sugar but sped up - Leah <3
