Mieszkańcy Finlandii nie od dziś słyną ze swoich niezwykłych osobowości i bardzo ciekawego stosunku do życia. Ich poglądy, jak i metody relaksu znacznie różnią się od tych, które dominują w większości europejskich krajów. Niejedna z nas może zdziwić się, że hart ducha, jak i niebywała niezłomność należą do jednych z fińskich cech narodowych. Otóż Finom już od najmłodszych lat wpaja się, że absolutnie nigdy nie mogą pozwalać sobie na załamywanie rąk. Nie sposób nie podnieść ze zdziwieniem brwi, słysząc że w tej części świata poddawanie się woli losu jest uważane za jedną z największych wad charakteru. Tę postawę określa się w Finlandii mianem sisu. A co ze wspomnianym relaksem? W jaki sposób zwykli regenerować się Finowie oprócz regularnego odwiedzania saun?
Zobacz także: Niepokojące indonezyjskie święto Ma'nene. Mrozi krew w żyłach...
Finowie nie znoszą ulegać presji. Nie mają w zwyczaju zostawać po godzinach w pracy, jeśli dosłownie padają ze zmęczenia. Nie zwykli dawać z siebie 110 procent. Ich szefowie doskonale to rozumieją. To ludzie, których nie napędza niezdrowa ambicja. Ich zdrowie psychiczne, jak i fizyczne jest dla nich znacznie cenniejsze od poklasku, czy wizji szybkiego awansu. Dbanie o ciało, jak i ducha to ich zdaniem podstawa harmonijnego funkcjonowania. Najcenniejszą rzeczą jest zaś czas dla siebie.
Mieszkańcy Finlandii od czasu do czasu pozwalają sobie na wzięcie spontanicznego wolnego i przeznaczenie go właśnie na skupianie się na swoich potrzebach. Chcą poczuć, że nic nie muszą. Odstawiają na bok naglące obowiązki i rozwiązywanie rozmaitych problemów. Odrywają się od zewnętrznego świata. Nie odbierają telefonów. Odcinają się od mediów społecznościowych. Zakładają ciepłe wełniane skarpety i do woli leniuchują. Sycą się ciszą i samotnością. Kontemplują zza szyby naturę. Bez pośpiechu delektują się ulubioną herbatą, kawą, czy winem. Marzą. Snują przyjemne plany. Kolejnego dnia czują się jak nowonarodzeni i znów gotowi do walki o swoje cele. Właśnie tak wygląda scenariusz dnia zwanego villasukkapäivä. To innymi słowy dzień wełnianych skarpet. Warto brać z Finów przykład i także zacząć kultywować tę intrygującą i szalenie odprężającą tradycję.
Zobacz także: Huna, czyli niezwykła filozofia szczęścia z Hawajów