W dzisiejszych czasach nie tak łatwo opracować dobrą reklamę. Właściciele tego lokalu wywołali burzę w Sieci, kiedy ogłosili w mediach społecznościowych swoją nową promocję. Powiedzieć, że jest kontrowersyjna, to jak nie powiedzieć nic. Lokal miał oferować kobietom darmowe drinki za zdjęcie stanika, a ich ilość miała zależeć od… rozmiaru biustu.
Zobacz także: Czy social media stracą na popularności? Coraz więcej ludzi odczuwa JOMO
Jeden z australijskich barów o nazwie „Woolshed on Hindley” ogłosił niedawno nietypową promocję, która osiągnęła efekt odwrotny do zamierzonego. Lokal poinformował w mediach społecznościowych, że jego klientki otrzymają darmowe drinki, jeśli zdejmą staniki i powieszą je na ścianie baru. Dodatkowo, w opublikowanym poście informującym o promocji napisano, na ile drinków mogą liczyć panie. Ich ilość była zależna od rozmiaru biustu. W taki sposób za miseczkę A przysługiwał jeden drink, za B – dwa, a za C – trzy darmowe drinki.
Mimo że głośny post został już usunięty, pod innymi materiałami opublikowanymi na profilu baru nadal pojawia się masa nieprzychylnych komentarzy. „Wstyd” – napisał krótko jeden z internautów. Właściciele lokalu po burzy, jaka rozpętała się w Internecie, opublikowali przeprosiny. W oficjalnym komunikacie możemy przeczytać:
Szczerze przepraszamy za to, że post wywołał w niektórych z naszych klientów dyskomfort i poczucie cielesnego zawstydzania, ponieważ to nigdy nie było naszym zamiarem. W oparciu o zdanie naszej społeczności anulowaliśmy promocję.
Zobacz także: Masz problem z zarządzeniem czasem? Metoda ALPEN rozwiąże go błyskawicznie
Źródło: radiozet.pl