Ostatnio niemałe zamieszanie w sieci robi intrygująca społeczna kampania Decathlonu, która dotyczy ustanowienia WF-u nowym przedmiotem maturalnym. Do innowacyjnego pomysłu przekonała się już ogromna liczba uczniów. Teraz czas na podjęcie decyzji przez Ministra Edukacji i Nauki.
Zobacz także: Dowiedziałam się, że moja matka zdradza ojca. Od dwóch tygodni głowię się, czy mu o tym powiedzieć
Kampania Decathlonu dotycząca WF-u, która powstała przy wsparciu Polskiej Fundacji Sportu i Kultury, Akademii Wychowania Fizycznego Józefowa Piłsudskiego w Warszawie, a także Fundacji Rozwoju Sportu, wywołuje mnóstwo emocji. Spot otwiera bowiem oczy na wiele rzeczy, między innymi na fatalną kondycję dzieci i nastolatków, którzy unikają ruchu, zaniedbując przez to swoje zdrowie. Nie pomaga tu stosunek do wychowania fizycznego większości pedagogów. Otóż WF w polskich szkołach jest nierzadko uważany za przedmiot trzeciej kategorii, którym raczej nie warto zaprzątać sobie głowy.
W oświadczeniu medialnym inicjatorów kampanii padają takie słowa:
Tak, to nie żart. Naprawdę chcemy wprowadzić wychowanie fizyczne w poczet przedmiotów maturalnych. Temat traktujemy z pełną powagą, ponieważ kondycja fizyczna polskiego społeczeństwa jest dla nas niezwykle istotna – to kwintesencja misji naszej marki – mówi Nils Swolkien, CEO Decathlon Polska. – Dlatego uważamy, że sport powinien zyskać należną mu rangę w polskim systemie edukacji. Aktywność fizyczna powinna być częścią życia zdrowego społeczeństwa, ale by tak się stało, odpowiednie postawy i nawyki trzeba kształtować już w młodości. Mamy świadomość, że to wielka zmiana całego systemu. Ale wierzymy, że musimy zacząć go zmieniać już dziś – podkreśla.
Spora część nauczycieli i uczniów zapaliła się już do tego pomysłu. Teraz wystarczy poczekać tylko na decyzję Ministra Edukacji i Nauki.
Zobacz także: It bags 2023: przegląd torebek, na które panuje obecnie szał. Warto mieć je pod ręką
Wyświetl ten post na Instagramie