Przełom starego i nowego roku to czas wzmożonej aktywności księży. Tradycyjna wizyta duszpasterska jest okazją, aby lepiej poznać wiernych, a także (nie ma co ukrywać) podreperować budżet parafii. Większość wierzących Polaków przyjmuje księdza do swojego domu. Jeśli nie z wewnętrznej potrzeby, to z poczucia obowiązku.
Zobacz także: Ile dać do koperty podczas kolędy? Ten ksiądz podał konkretną kwotę
Parafia pw. św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Białymstoku jakiś czas temu postanowiła poinstruować parafian, jak godnie przyjąć duchownego pod swój dach. Dzieje się to nie bez powodu. Najwidoczniej wielu wiernych ma z tym problem. Jak powinno wyglądać mieszkanie? W co się ubrać? Co zrobić z psem? Czy w uzasadnionym przypadku można zrezygnować z takiego spotkania? Te wytyczne rozwiewają wszelkie wątpliwości.
Na początku przestroga - „Przyjęcie kapłana do swego domu jest aktem publicznego wyznania wiary, oraz znakiem jedności i żywej więzi z Kościołem. Odmówienie kolędy kapłanowi jest wyrazem braku identyfikacji z Kościołem, co za tym idzie - wyrażeniem zgody - na odmówienie też jakiejkolwiek posługi duszpasterskiej” - czytamy na stronie parafii. Nie przyjmujesz księdza – przestajesz być katolikiem.
Z poradnika dowiadujemy się, że wizyta duszpasterska to nie tylko okazja do wzajemnego poznania. Nie skupiaj się wyłącznie na sobie i sprawach swojej rodziny. Warto porozmawiać o kondycji wspólnoty parafialnej, a także sprawach ojczyzny.
Niezbędny jest biały obrus, stojący krzyż, dwa świeczniki, miseczka z wodą święconą oraz kropidło. Nie może to być kranówka, ale woda przyniesiona z kościoła. Nie należy także pożyczać tego typu akcesoriów. Każda wierząca rodzina powinna mieć je w domu.
W poradniku czytamy, że domownicy powinny zaprezentować się w strojach wizytowych. Dresy i t-shirty zupełnie odpadają. Konieczne są również buty, bo kapcie lub same skarpetki są oznaką „najwyższej pogardy”.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla nieobecności w czasie wizyty duszpasterskiej. W domu muszą być wszyscy domownicy. Trening czy dodatkowe lekcje nie są żadnym usprawiedliwieniem. Uczniowie mają obowiązek przedstawić zeszyt do religii, a młodzież licealna – zaświadczenie o uczęszczaniu na katechezę.
To nic, że traktujesz swojego czworonoga jako członka rodziny. Ksiądz nie chce mieć z nim nic do czynienia. Psa należy zamknąć w innym pomieszczeniu, bo pupil „który dotyka łapami komży księdza - nie jest wyrazem powitania, lecz wyrazem niedbalstwa ze strony gospodarzy”.
Zobacz także: Zarobki zakonnic w Polsce. Tyle otrzymują za swoją pracę
Gospodarz domu powinien wyjść przed drzwi, powitać dostojnego gościa i wprowadzić go do domu. Po wizycie najlepiej eskortować duchownego do sąsiadów i podziękować za wizytę.
„Im rodzina jest bardziej związana z Kościołem, im większy panuje w niej duch chrześcijański, im głębsza jest jej religijność, tym głębiej przeżywa spotkanie z kapłanem. Przy tej okazji pragniemy serdecznie podziękować zdecydowanej większości rodzin naszej parafii za życzliwe, serdeczne przyjęcie naszych księży do swoich domów, za gościnność, wielką kulturę, miłe, sympatyczne rozmowy. Z takich rodzin jesteśmy bardzo dumni. Bóg zapłać! Uczmy też tak innych, a szczególnie młode pokolenie – GOŚĆ W DOM - BÓG W DOM. Podczas kolędy będą zbierane ofiary, które Ks. Proboszcz przeznaczy na prowadzone prace remontowe przy kościele” - czytamy na stronie parafii.