To piękne tajemnicze imię oznacza „należącą do Marsa”. Nadal jest bardzo rzadkie

Martyna to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych i najoryginalniej brzmiących polskich imion. Pomimo swego wielkiego uroku nie należy jednak do często nadawanych. Wywodzi się z łaciny. Oznacza natomiast „należącą do Marsa”. To żeński odpowiednik imienia Marcin (łac. Martinus). Co ciekawe, w Polsce imię zyskało sobie popularność dopiero w XIX stuleciu.

Zobacz także: Cyfra numerologiczna, która gwarantuje wielkie powodzenie. Zapewnia urok i magnetyzm

Martyna: kobieta o duszy wojowniczki

Od najdawniejszych czasów uważano Martyny za osoby o niezwykłych osobowościach. Mogła charakteryzować je najkruchsza fizjonomia, jaka na pierwszy rzut oka sugerowała wielką delikatność charakterów, jednakże wiedziano doskonale, że to urodzone wojowniczki. Tak, Martyny od zawsze potrafiły zaskakiwać swoje otoczenie. 

To szlachetne, wspaniałomyślne kobiety, które absolutnie nigdy się nie poddają. Z naprawdę nieprzeciętnym i godnym podziwu uporem potrafią walczyć o swoje cele oraz ideały. Ich zdaniem nie ma rzeczy niemożliwych do osiągnięcia i zrealizowania. Są odważnymi, nieprzeciętnie inteligentynymi osobami, dla których strategiczne myślenie to przysłowiowa bułka z masłem. Dla spraw, jakie uznają za warte ich zachodu, są w stanie stoczyć niejedną batalię. Skrupulatna obserwacja zachowań, ich analiza, a potem doskonale zaplanowana manipulacja to sekret ich działania. Dzięki perfekcyjnemu rozgryzaniu tajemnic ludzkich charakterów owe bitwy są więc dla nich zazwyczaj wygrane. Nic dziwnego, w końcu ich patronem jest Mars, czyli rzymski bóg wojny.

Jedną z ich największych wad jest to, że niekiedy nie potrafią zapanować nad emocjami. Niekontrolowana złość, czy gniew potrafi sprowadzać je na manowce. Nawet jeśli niesprawiedliwie ocenią czyjeś zachowanie i powiedzą niemało gorzkich słów, raczej za to nie przeproszą. Przyznawanie się do błędów również nie jest ich mocną stroną.  

W sferze miłosnej Martyny są niezwykle temperamentne. Cechuje je wielka zmysłowość. Gdy kogoś kochają, to do szaleństwa. Nie uznają półśrodków. Muszą czuć, że partner jest w stanie zrobić dla nich dosłownie wszystko. Bywają zaborcze i kapryśne. 

Szczęśliwym kolorem Martyn jest czerwień. Ich szczęśliwa liczba to natomiast 7.

Zobacz także: „Gdy zaproponowałam partnerowi ślub, wszyscy byli oburzeni”. Kobiety, które oświadczają się mężczyznom