Nasz kraj pająkami stoi. W polskich lasach, czy na łąkach, a także w miejskich parkach i na działkach żyje wręcz ogromna ilość ich gatunków - jest ich ponad osiemset. Spędzając czas w naturze, bardzo często zapominamy o tym, że wiele z nich może stanowić niemałe zagrożenie dla naszego zdrowia. Od których z nich trzymać się jak najdalej?
Zobacz także: Mój mąż marzy o dziecku. Ja zupełnie nie widzę siebie w roli matki...
Za najbardziej niebezpiecznego pająka w Polsce jest uważany sieciarz jaskiniowy. Sieciarz bardzo lubi ciemność i z tego względu najczęściej zamieszkuje piwnice, jaskinie, wyloty tuneli kolejowych oraz studzienki kanalizacyjne. Zazwyczaj jego odwłok liczy niecałe dwa centymetry długości, jednakże jeśli doliczy się do tego odnóża, to jego ciało ma około pięć centymetrów.
Ugryzienie sieciarza jaskiniowego nie stanowi zagrożenia dla życia, jednakże jest bardzo bolesne. Porównuje się je do ugryzienia szerszenia. Towarzyszy mu bardzo duża opuchlizna i trudny do wyleczenia stan zapalny.
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/na_tropie_przyrody/)
Kolejnym pająkiem, któremu lepiej nie wchodzić w drogę jest kolczak zbrojny. Po jego ugryzieniu przez długi czas utrzymują się objawy silnego zatrucia. Ból jest przenikliwy, piekący i bardzo trudny do załagodzenia. Ludziom, którzy mieli wielkiego pecha zostać ugryzionymi przez kolczaka towarzyszą też dreszcze, zawroty głowy, podwyższone ciśnienie oraz wielodniowe osłabienie.
Kolczaki zbrojne bardzo lubią przebywać w wysokich trawach, krzewach oraz ziołoroślach.
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/adriantruchta_macrophotography/)
Zobacz także: List: „Mój partner naciska na ślub kościelny, mimo że oboje jesteśmy ateistami”