Wnętrzarski trend, który określa się mianem domowej dżungli, nadal utrzymuje się na topie. Z całą pewnością można powiedzieć, że to już dekoracyjna klasyka, która nigdy nikomu się się znudzi. Spora ilość roślin poustawianych w całym domu nie tylko upiększa wnętrza, ale i świetnie wpływa na nasze samopoczucie. Otoczone roślinami znacznie szybciej możemy się zrelaksować.
Niestety często marzenia o uroczym mieszkaniu wypełnionym kwiatami w rzeczywistości przeradzają się w nasze utrapienie. Pomimo wysiłków wiele roślin marnieje i zamiast wspomagać nasz domowy błogostan, koniec końców lądują w koszu na śmieci. Wszystko przez liczne błędy pielęgnacyjne, jakie nierzadko popełniamy. Które z nich są najczęstsze?
Zobacz także: Mój mąż marzy o dziecku. Ja zupełnie nie widzę siebie w roli matki...
Gdy chcemy, by nasze rośliny cieszyły się witalnością i co więcej, rosły w siłę, powinnyśmy zdobyć jak najszerszą wiedzę na ich temat. Dzięki temu będziemy mogły zapewnić im odpowiednie warunki wzrostu.
Źle dobrane stanowisko to najczęstsza przyczyna marnienia roślin. Nierzadko nie przejmujemy się zanadto informacjami załączonymi do właśnie nabytej rośliny. Zamiast znaleźć dla niej idealne miejsce, w którym zostaną jej zapewnione warunki podobne do tych, w jakich rośnie w naturze, ustawiamy ją w pierwszym lepszym miejscu. W ten sposób przywykłe do zacienienia monstery lądują na nasłonecznionych parapetach, a uwielbiający słońce aloes w cieniu. Może i dobrze się tam prezentują, jednakże nie raczej nie zostaną ozdobami na lata...
Kolejny pielęgnacyjny problem to przelewanie, a także przesuszanie. I w tym przypadku wiąże się to z niezaznajomieniem w botanicznym temacie. Rośliny regularnie przesuszają zapominalscy lub ci, którzy obawiają się, że zbytnie nawodnienie zaszkodzi ich roślinie.
Umiarkowane przesuszenie nie jest jednak tak groźne dla wielu roślin jak ich przelewanie. Otóż zalane korzenie zaczynają być pozbawione tlenu. Rozpoczyna się proces ich gnicia. W związku z tym nie są w stanie transportować wody oraz składników odżywczych do kolejnych partii rośliny. Jeżeli doszło do przelania, a roślina z dnia na dzień marnieje w oczach, koniecznie wyjmijmy ją z doniczki. Potem obetnijmy nożyczkami ogrodniczymi uszkodzone zbrązowiałe korzenie i przesadźmy ją do świeżej ziemi.
Mnóstwo amatorek domowych kwiatów ma z tym nie lada problem. Pokutuje tu dość często rozpowszechniony pogląd, że dzięki bardzo częstemu nawożeniu rośliny pięknieją. Niestety nie zawsze się to sprawdza. Jeżeli nie stosujemy się do wytycznych podanych na opakowaniach konkretnych nawozów i dolewamy je do gleby znacznie częściej, możemy doprowadzić do uszkodzenia korzeni wskutek nagromadzenia się w nich zbyt dużej ilości soli mineralnych.
Zobacz także: Pieczemy szarlotkę idealną. Nie sposób się od niej oderwać!
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej