Liczba 13 kojarzy się nam bardzo źle. To liczbowy zły omen, zapowiedź serii bardzo nieprzyjemnych wydarzeń i niemałych kłopotów, z którymi niełatwo będzie sobie poradzić. W wielu europejskich krajach zapewne tylko najodważniejsi zdecydowali by się wyznaczyć na trzynastego dzień swojego ślubu, czy inną uroczystość. Powszechnie uważa się, że tego dnia lepiej nie brać się załatwianie ważnych spraw, czy poważniejsze zdrowotne zabiegi.
Pechowa trzynastka w tarocie jest uważana za kartę śmierci. Zwiastuje rozmaite przemiany. Wiadomo jednak niestety, że wszelkie metamorfozy, jakie zapowiada, będą dokonywały się w emocjonalnych bólach i trudach.
13 to niejedyna liczba, jaką uważa się za niefartowną. Jakich liczb obawia się reszta świata?
Zobacz także: Sekretne życie liczb. Czy numerologia faktycznie zdradza, jakie jesteśmy?
Symbolika liczb od najdawniejszych czasów odgrywała wielką rolę na Dalekim Wschodzie. W Chinach, Japonii, Malezji, Singapurze, Korei Południowej, czy Wietnamie za najbardziej pechową liczbę uważa się 4, czyli sì. Jest ona homofonem słowa śmierć, więc wszyscy wystrzegają się jej jak tylko mogą. Ze względu na związany z nią przesąd o serii koszmarnych pechowych wypadków, jakie powoduje, wiele budynków nie ma w tych krajach czwartego piętra, czy numeru mieszkania.
W Japonii poza 4 trzeba wystrzegać się równie pechowej liczby 9. Ta z kolei jest homofonem wyrazu cierpienie. Szalenie popularna w mnóstwie sklepów w naszym kraju cena, jaką jest 9.99 zł, sprawiłaby zapewne popłoch wśród przesądnych Japończyków, którzy zapewne zrezygnowaliby z zakupu produktów tyle kosztujących.
Włosi wyłamują się z typowo europejskiego lęku przed 13 i zamiast tego obawiają się liczby 17. Ów przesąd to relikt z dawnych czasów. Otóż XVII jest anagramem VIXI, co oznacza żyłem. Trudno więc dziwić się więc złowieszczemu znaczeniu 17, które zapowiada niechybne pożegnanie z doczesnością...
Zobacz także: Dłoń prawdę Ci powie. Sekrety wróżenia z rąk