Uniformy stewardes prezentują się bardzo elegancko i kobieco, ale trudno nie odnieść wrażenia, że wyglądają na wyjątkowo mało komfortowe. Obcisłe spódnice, dopasowane marynarki i buty na obcasie z pewnością nie stanowią zbyt wygodnego stroju do pracy.
Zobacz również: Rewolucja w uniformach stewardes. Obcisłe mundurki zastąpiły wygodne i nowoczesne stroje
Nie tak dawno temu pisaliśmy o ukraińskich liniach lotniczych, które postanowiły raz na zawsze zerwać z tradycyjnymi mundurkami dla swoich stewardes i postawiły na wygodę i nowoczesny styl. Teraz na podobne zmiany zdecydował się pewien amerykański przewoźnik, który zrezygnował z podziału na męskie i żeńskie uniformy. Nowe stroje mają być przede wszystkim komfortowe, a nie definiowane przez płeć.
One way we show care is by creating an environment where our employees can bring their authentic selves to work. We've updated our uniform guidelines to embrace authenticity with new gender-neutral policies & personal pronoun pins. Learn more: https://t.co/SFn73QTGyS pic.twitter.com/KW3xQHK40K
— Alaska Airlines (@AlaskaAir) March 28, 2022
Chodzi o linię lotniczą Alaska Airlines, która postawiła na zdecydowaną zmianę dress code’u dla swoich pracowników i pracownic. Od teraz uniformy stewardes i stewardów będą neutralne płciowo.
O sprawie pisze m.in. “The Independent”. Jak czytamy, amerykański przewoźnik poinformował, że decyzja o zmianie mundurków to ukłon w stronę inkluzywności. Teraz personel pokładowy Alaska Airlines będzie mógł wyrażać swoją tożsamość płciową wedle własnego uznania. Chodzi nie tylko o uniformy, ale także o fryzury, makijaż czy manicure.
Ponadto stewardesy i stewardzi dostaną możliwość umieszczenia na swoich plakietkach z imieniem informacji o zaimkach, jakimi się posługują i jakimi powinno się do nich zwracać. Linia zapowiada również większą swobodę jeśli chodzi o piercing i tatuaże.
Kocham to, kim jestem i nie zgadzam się na umniejszanie swojej osoby, żeby być akceptowaną. To jedyna sprawa, w ramach której nie mogę pójść na kompromis. Wszyscy chcemy wyglądać profesjonalnie i jednocześnie wszyscy chcemy być sobą. Płeć nie powinna definiować tego, jak wyglądasz albo w co się ubierasz
- mówiła Monique “Mo”, stewardesa Alaska Airlines z San Diego, której wypowiedź znalazła się w oficjalnym komunikacie wystosowanym przez przewoźnika.
Wyświetl ten post na Instagramie
Firma poinformowała, że to ważny krok na drodze do tego, aby stać się bardziej inkluzywnym miejscem pracy, ale przyznaje, że to jeszcze nie koniec.
Właśnie na tym polega troska – na upewnianiu się, że każdy może przyjść do pracy jako swoje najlepsze, autentyczne “ja”. To też zapewnianie inkluzywnego i tolerancyjnego środowiska zarówno pracownikom, jak i gościom. To podróż, w której się znajdujemy i przyszłość Alaska Airlines
- czytamy w komunikacie firmy.
Co sądzicie o takiej polityce amerykańskiego przewoźnika?
Zobacz również: Stewardesa: „Ważyłam o 2 kg za dużo, więc wysłano mnie na program odchudzający”. Skandal w prestiżowych liniach lotniczych