Teleturniej “Milionerzy” cieszy się w naszym kraju niesłabnącą popularnością. I trudno się dziwić, bo to jeden z najprostszych sposobów na wzbogacenie się o naprawdę wielkie pieniądze - przynajmniej w teorii. W praktyce często okazuje się, że jest to o wiele trudniejsze.
Zobacz również: „Milionerzy”. Uczestniczka odpadła na pierwszym pytaniu. Reakcja publiczności zaskakująca
Ostatnio na własnej skórze przekonał się o tym uczestnik “Milionerów”, który musiał pożegnać się z dalszą grą już na trzecim pytaniu. Jednak w tym przypadku widzowie stanęli murem po stronie gracza i jednogłośnie stwierdzili, że zagadka była wyjątkowo “bzdurna”. Jak brzmiało pytanie, które wzbudziło takie kontrowersje?
Wyświetl ten post na Instagramie
W ostatnim odcinku “Milionerów” prowadzący program Hubert Urbański przeczytał uczestnikowi pytanie o wartości 2 tys. zł. Brzmiało ono:
Wyspy Kanaryjskie, Zielonego Przylądka, Selvagens, Azory i Madera tworzą:
A) Bazylianezję
B) Salaminezję
C) Makaronezję
D) Pizzanezję
Grający o milion złotych nie krył zdziwienia. Otwarcie przyznał, że nie zna prawidłowej odpowiedzi na to pytanie i zdecydował się na telefon do przyjaciela. Ten poradził graczowi zaznaczenie opcji B, jednocześnie wyznając, że nie ma 100-procentowej pewności co do tego wariantu. Uczestnik programu ostatecznie poszedł za radą znajomego.
Niestety ta decyzja okazała się nietrafiona, ponieważ prawidłową odpowiedzią na to pytanie była opcja C, czyli Makaronezja. W związku z tym gracz musiał opuścić studio jedynie z gwarantowanym tysiącem złotych.
Widzowie “Milionerów” nie kryli zdumienia pytaniem, jakie przeczytał Hubert Urbański.
Co za bzdurne pytanie, celowo na wyeliminowanie uczestnika, bo takich rzeczy nie wie normalny człowiek.
Ale idiotyczne pytanie.
Ale pytanie wymyśliliście...
- pisali na Facebooku.
Zgadzacie się z tymi opiniami? A może znaliście poprawną odpowiedź na to pytanie?
Zobacz również: W „Milionerach” padło najtrudniejsze pytanie w historii. Widzowie współczują uczestnikowi