Hasło shinrin-yoku raz po raz dociera do naszych uszu. Coraz częściej nawiązują do niego rozmaite media, jak i influencerzy z całego świata. Co oznacza ten tajemniczy termin?
Shinrin-yoku to po japońsku leśna kąpiel. Mimo wodnych konotacji w nim zawartych nie chodzi tu jednak o taplanie się w borowych bajorach i zanurzanie się w szemrzących łagodnie leśnych strumykach.
Jest to po prostu praktyka polegająca czerpaniu emocjonalnych korzyści z przebywania w lesie.
Zobacz także: Są niesamowicie inteligentne i miewają chandry. Fakty o ośmiornicach, które zupełnie Cię zaskoczą
Shinrin-yoku to swoista leśna terapia, która pomaga uzdrowić ducha i pomóc przywrócić równowagę w ciele. Na czym polega dokładnie?
Praktykując shinrin-yoku, przechadzamy się po zalesionych terenach z namysłem. W trakcie leśnej sesji staramy odciąć się zupełnie od świata zewnętrznego i zanurzyć wszystkimi zmysłami w piękną, obłędnie pachnącą leśną naturę.
Wsłuchujemy się w dźwięki lasu i w nas samych. Zamiast gonitwy myśli bazujących na codziennych zagwozdkach i trwogach, koncentrujemy się wyłącznie na pięknych prostych uczuciach, które las może pomóc w nas obudzić.
Shinrin-yoku odróżnia się od zwykłej standardowej przechadzki po lesie właśnie nastawieniem i wspomnianą uważnością. Porównuje się je do leśnej techniki medytacyjnej.
Niespieszne przemierzanie borów. Przystawanie, gdzie tylko ma się ochotę, by dokładniej się przyjrzeć jakiejś roślinie, czy pierzchającemu tuż obok zwierzęciu, przynosi niemałe ukojenie.
To zupełnie inny rodzaj relaksu niż jogging po lesie ze słuchawkami na uszach, z których dopływają do nich popowe hity.
Co ciekawe, shinrin-yoku jest w Japonii zalecane jako wsparcie dla rozmaitych psychoterapii. Według najnowszych badań ogromnej ilości osób przyniosło wiele korzyści i pomogło im w szybszym powrocie do pełni sił emocjonalnych.
Zobacz także: Sekretne życie liczb. Czy numerologia faktycznie zdradza, jakie jesteśmy?
Fot. Unsplash
Zobacz także: Mowa kamieni. Jak dobierać kamienie naturalne, by sprzyjały naszemu szczęściu?