Gdy hobby przemienia się w obsesję... Czym jest syllogomania?

I jak się objawia?
Gdy hobby przemienia się w obsesję... Czym jest syllogomania?
Fot. Unsplash (Yuyeung Lau)
22.03.2022

Zbieractwo leży w ludzkiej naturze - rozmaite kolekcje tworzono od najdawniejszych czasów. Nic, dziwnego, ich planowanie, czy odszukiwanie i wchodzenie w posiadanie eksponatów jest przecież wielką przyjemnością. Czasem zdarza się jednak, że kolekcjonerskie hobby zaczyna przeradzać się w obsesję.

Zobacz także: Psychoterapia online. Dla kogo jest odpowiednia, a kto nie powinien się na nią decydować?

Świat kolekcjonerów

Człowiek to kolekcjoner, tak było od zarania dziejów. Już nasi prehistoryczni przodkowie dostrzegali uroki płynące z posiadania mniejszych, czy większych kolekcji. Wówczas składały się one z rzeczy pilnej potrzeby, jak na przykład włócznie, czy noże. Wspaniale je ozdabiano, by cieszyły oczy, czy odpędzały złe duchy i zawsze wykonywano je na zapas, gdyby przypadkiem zostały utracone podczas niebezpiecznego polowania. Oglądano je namiętnie i zapewne przechwalano się nimi, jako że podkreślały rangę wojowników i dodawały im nie lada animuszu. Kolekcja, choćby najmniejsza, ale pełna cennych rzeczy, zawsze była wielkim powodem do dumy.

Prześledzenie historii kolekcjonerstwa, to jak zajrzenie w głąb ludzkiej psychiki. Unaocznia ona, że w świecie kolekcjonerów nie raz zdarzały się przypadki szaleństw. Przywiązywali się oni do swych rzeczy w sposób obłędny, co prowadziło do nieposkromionych logiką działań. Za swoje zbiory chciano nawet oddawać życie tudzież bez skrupułów odbierać życia nań czyhających.

Dziś skupmy się na jednak na współczesnej manii związanej z zbieraniem przedmiotów, mianowicie syllogomanii. 

Czym objawia się syllogomania?

Syllogomania to innymi słowy obsesyjne zbieractwo. Jest to zaburzenie psychiczne, które dotyka coraz większą ilość ludzi. Kiedyś dotyczyła ona zaledwie dwóch procent społeczeństwa. Dzisiejsza doba pełna epidemiologicznych niepokojów, czy politycznych zawirowań i związanego z nimi dużego psychicznego napięcia, poskutkowała znacznym podwyższeniem liczby obsesyjnych zbieraczy.

Ludzie, którzy zachorowali na syllogomanię mają ogromne trudności z pozbywaniem się wszelkiego rodzaju rzeczy niezależnie od ich wartości. Nie potrafią przeprowadzić logicznej klasyfikacji rzeczy, które faktycznie się im przydadzą. Tak samo przywiązują się do rzeczy pięknych i wartościowych, jak i całkowicie bezużytecznych.

Na równi stawiają cenne księgozbiory i antyki z zepsutym sprzętem AGD i kartonami po pizzy. Stopniowo ograniczają swą życiową przestrzeń, zagracając ją gigantyczną ilością niepotrzebnych przedmiotów.  Dotknięci syllogomanią reagują agresją i buntem na jakiekolwiek próby odebrania im nawet części kuriozalnej kolekcji, choćby składała się ona ze śmieci.

Podobna mania wiąże się z dotkliwą samotnością. Nierzadko jest reakcją potraumatyczną, związaną ze śmiercią bliskiej osoby. Przedmioty zdają się w mniemaniu chorego wypełniać pustkę po zmarłym. Wyleczyć ją można tylko długotrwałą psychoterapią połączoną z terapią farmakologiczną.

Zobacz także: Ciałopozytywność. Jak wyciszyć wewnętrzną krytyczkę i nareszcie pokochać swoje ciało

Polecane wideo

6 sposobów, by spalić dodatkowe kalorie… bez wizyty na siłowni
6 sposobów, by spalić dodatkowe kalorie… bez wizyty na siłowni - zdjęcie 1
Komentarze (2)
Ocena: 5 / 5
GdzieWesele.pl (Ocena: 5) 07.04.2022 10:58
Bardzo ciekawy artykuł
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.04.2022 08:47
Moja mama lubiła wszystko trzymać i mówić “jeszcze się to przyda”. Ja od kiedy mieszkam na swoim tak nie mam. Jak coś jest już niepotrzebne to oddaje lub wyrzucam. Lubię mieć przestrzeń w domu i do tego roombie jest wygodniej jak ma więcej miejsca do jeżdżenia.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie