Jak całkowicie oczyścić się na spowiedzi?

Czy spowiedź nie jest dla ciebie obowiązkiem i bez zastanowienia od lat powtarzasz te same formułki? Jeśli tak, przeczytaj, jak duchowo przeżyć spowiedź świętą, żeby całkowicie cię oczyściła.
Jak całkowicie oczyścić się na spowiedzi?
26.12.2009

Według badań  młodzi Polacy przestają wierzyć w Boga. Liczba pielgrzymujących do Jasnej Góry spadła z blisko 150 tys. zaledwie do 100 tys.! To bardzo duży spadek, zważywszy na fakt, że Polska wciąż aspiruje do bycia kolebką chrześcijaństwa w Europie i na świecie. Coraz rzadziej chodzimy także do konfesjonału, a rozmowa ze spowiednikiem nie daje nam już pełnej satysfakcji. Mimo że kościół dopuszcza ewentualnie jedną spowiedź i przyjęcie komunii świętej tylko raz w roku, wiele osób nie spełnia nawet tego warunku, w ogóle rezygnując ze spowiedzi. 

Rzeczywiście, spowiedź, która jest bezmyślnym powtarzaniem wyuczonych formułek, nie ma najmniejszego sensu. Jest z nią tak samo jak z mszą świętą – duchowni stale powtarzają, że mszę trzeba przeżywać, być w czasie jej trwania skoncentrowanym, a modlitwa powinna być osobistą rozmową z Bogiem, nie szybkim recytowaniem modlitw. Niestety często popełniamy te błędy, upraszczając mszę i spowiedź do obowiązku, jaki trzeba wypełnić. A przecież rozmowa ze spowiednikiem ma na celu nie tylko odpuszczenie nam grzechów, ale również oczyszczenie. W trakcie spowiedzi powinniśmy poczuć zupełnie oczyszczenie duszy i umysłu, które stają się wolne od grzechów i trapiących nas myśli. Uważasz, że nie przeżywasz spowiedzi na 100 proc.? Przeczytaj, jak to zmienić. 

Przede wszystkim już sam błąd tkwi w naszym podejściu do spowiedzi. Wiele z nas zapomina, czym spowiedź  tak naprawdę jest i jak prawidłowo powinna wyglądać. Spowiedź  sprawia, że człowiek powraca na drogę prowadzącą do Boga. Pamiętaj, że duchowny w konfesjonale jest jedynie pośrednikiem między tobą a Stwórcą – aktu rozgrzeszenia dokonuje Bóg, przed którym grzechy są odpuszczane. Spowiedź dzieli się na trzy główne części: rachunek sumienia (przed), żal za grzechy (najważniejsza struktura spowiedzi) i mocne postanowienie poprawy, najczęściej połączone z pokutą nadaną przez duchownego. 

Żeby całkowicie oczyścić się w czasie spowiedzi, powinniśmy zacząć przeżywać ją na długo przed klęknięciem przy konfesjonale. Wielu osobom sam rachunek sumienia sprawia problem. Jak podaje portal www.katolik.pl, w trakcie robienia rachunku sumienia należy stanąć przed Bogiem, aby pełniej otworzyć się na jego miłosierdzie i głębiej go doświadczyć. W trakcie robienia rachunku sumienia powinniśmy otworzyć się na Boga, a także szczerze się przed sobą przyznać, co pchnęło mnie do popełnienia konkretnego grzechu i jak mogę się go wystrzegać w przyszłości. Pamiętaj, że podczas robienia rachunku sumienia należy być pokornym, wytrwałym i odważnym. Rachunek, choć powinien odbywać się przy udziale Boga, jest rozmową sam na sam ze sobą – i dlatego musi być szczery. 

Osobnymi kwestiami są żal za grzechy oraz mocne postanowienie poprawy. Zauważ, że bardzo często przepraszamy Boga za konkretny grzech, a w czasie kolejnej spowiedzi znowu go powtarzamy... i znowu, i znowu. Okazuje się, że mocne postanowienie poprawy funkcjonuje tylko w teorii, a w praktyce wygląda to tak, że stale powtarzamy te same czynności, które kościół uznaje za grzechy, a których my nie potrafimy się wyzbyć, mimo że permanentnie się z nich spowiadamy. Dlatego warto ze spowiednikiem porozmawiać i powiedzieć, że wyzbycie się konkretnego grzechu jest dla ciebie problemem i nie umiesz sobie z tym poradzić. 

Duchowny powinien dać ci kilka wskazówek, jak powrócić na ścieżkę przyjaźni z Bogiem. A gdy pytania księdza będą trafione i właściwe, być może w trakcie rozmowy przy konfesjonale sama znajdziesz odpowiedź, czemu grzeszysz wciąż w ten sam sposób i czemu, mimo mocnego postanowienia poprawy cały czas robisz to samo. Żeby całkowicie oczyścić się, powinniśmy również skoncentrować się na samej pokucie. Nie ma sensu szybkie odmówienie różańca czy przeczytanie litanii z książeczki do nabożeństwa. Czasem naprawdę warto odłożyć odprawienie pokuty na później – do momentu, aż będziesz na to całkowicie gotowa i w trakcie odmawiania modlitw, zdasz sobie sprawę, że są one niejako „karą” od duchownego za grzechy wobec Boga. 

Wciąż masz problem z oczyszczeniem się w trakcie spowiedzi? Może spowiadasz się... zbyt często? Paradoksalnie zbyt częsta spowiedź nie jest wskazana. Często lepiej jest zaczekać i uklęknąć przy konfesjonale po szczerym rachunku sumienia. Czyli wtedy, gdy naprawdę będziemy na to gotowe. Taka prawdziwa, odważna, pokorna spowiedź jest zupełnie inna od tej szybkiej, niedbałej i nierozsądnej.

Bo jeśli naprawdę chcemy wrócić na drogę przyjaźni z Bogiem i całkowicie oczyścić się, musimy robić to z pełnym zaangażowaniem, nieprawdaż? 

Ewa Podsiadły 

Zobacz także: 

Raport Watykanu: Najczęstsze grzechy kobiet! 

Do listy siedmiu grzechów głównych Watykan dopisał kolejne, które niejako wpisały się w nasze czasy. 

Dlaczego się spowiadamy? 

człowiek wierzący często stawia sobie pytanie o sens spowiedzi, która powinna dać nam oczyszczenie i opuszczenie grzechów.     <!--[if !supportLineBreakNewLine]--> <!--[endif]-->

Polecane wideo

Komentarze (177)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 18.07.2013 21:29
Sama idea spowiedzi jest błędna. Nie można żyć rozpamiętując swoje błędy, a zwierzanie się z nich przed obcym, oceniającym człowiekiem nic nie rozwiąże. Jedyne, co może pomóc, to uświadomienie sobie swoich potknięć i wyciągnięcie z nich nauki na przyszłość, aby ich więcej nie popełniać. A rozpamiętywać lepiej rzeczy dobre.
odpowiedz
internauta (Ocena: 5) 13.02.2013 11:38
Przeczytałam powyższy artykuł,który nie do końca do mnie przemawia. Obecne czasy to nieustanna gonitwa. Praca, jeżeli się ją ma, absorbująca. Nie zawsze dochód z jednej pracy wystarcza na skromne życie. To nic, że ma się wyższe wykształcenie, dodatkowe fakultety , aby opacić rachunki i na podstawowe potrzeby koniecznie należy "dorabiać"Pracę,musimy szanować,gdyż obecnie jest pożądanym dobrem. Wykonując ponad miarę wysiłki fizyczne, umysłowe jesteśmy zmęczeni nieprzeciętnie. Coraz trudniej nam gdziekolwiek wychodzić nawet do kościoła, bo każdą chwilę czasu przesypiamy. Obecnie nie pracuje się tylko 8 godzin. Pracuje się wszystkie weekendy (ma się dzieci ). Kościół też nie wychodzi naprzeciw nam ( rozumiejąc nasze sprawy). Spowiedź to czasami , kłótnia w konfesjonale, gdyż młodzik ksiądz uważa się za szafarza słów, nierzadko nas obrażając. Spowiedź taka zniechęca. Człowiek ma dość kłopotów dnia codziennego, dość upokorzeń a tu w konfesjonale usłyszy, że jest nikim. Księża nie pokazują co jest dobre lecz tylko ludzi ganią, pouczają, straszą karą Bożą. Bardzo rzadko ksiądz wygłosi naprawdę mądrą homilię, taką która daje siły i człowiek może znów się podnieść i iść dalej. To nie ludzie opuścili kościół. Ludzie nadal wierzą. To księża opuścili ludzi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.03.2010 16:30
Mądrość świecka jest na kształt błędnego ognika: Błyszcząc, zwodzi cię z drogi; gdy z niej zejdziesz, znika.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.12.2009 22:13
cool
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.12.2009 11:40
Jak spowiadacie sie z seksu ??
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie