Najpopularniejszą aplikacją randkową bez wątpienia pozostaje Tinder. To właśnie ta platforma jako pierwsza wprowadziła prosty mechanizm polegający na przesuwaniu kciukiem w prawo lub w lewo, zależnie od tego, czy dana osoba wzbudziła nasze zainteresowanie czy też nie. Pomysł został szybko podchwycony przez inne podobne aplikacje.
Zobacz również: Jest na 12 aplikacjach randkowych i była już na 400 randkach. Mimo to wciąż jest sama
Ale randkowanie w Internecie to nie tylko Tinder. Użytkownicy mają do dyspozycji całą gamę aplikacji, których wciąż przybywa. Jedną z najpopularniejszych alternatyw dla Tindera jest Bumble. Mówi się, że to platforma wyjątkowo przyjazna kobietom. Bumble zakłada, że tylko kobiety mogą wykonać pierwszy krok i zapoczątkować rozmowę. To bardzo skuteczne rozwiązanie jeśli chodzi o blokowanie niepożądanych zachowań.
Teraz Bumble idzie o krok dalej i zapowiada walkę z body shamingiem, czyli krytykowaniem czyjegoś wyglądu. Twórcy aplikacji stanowczo podkreślają, że na ich platformie nie ma miejsca dla takich zachowań.
Whether it's face-to-face or via social media, body shaming is absolutely unacceptable - and it seems that tech platforms are finally starting to take note 🙌 https://t.co/g4IyqCap8S
— British GLAMOUR (@GlamourMagUK) January 28, 2021
Bumble uniemożliwi stosowanie języka, który podpada pod kategorię body shamingu czyli wyśmiewania czyjegoś wyglądu. Założyciele platformy randkowej poinformowali o tym w oficjalnym komunikacie.
Znajdź na czyimś profilu inny temat do rozmowy. Albo, jeśli nie jesteś kimś zainteresowany, możesz po prostu przesunąć kciukiem w lewo. Jeśli nie jesteś pewien, czy twoja wiadomość może zostać uznana za body shaming złota zasada brzmi, aby w ogóle nie komentować wyglądu albo zdrowia innego użytkownika.
W ostatnim czasie Bumble zaktualizował swoje warunki korzystania z aplikacji. Wśród przykładów dyskryminującego języka, którego twórcy platformy nie tolerują znalazł się właśnie zapis o wyglądzie fizycznym. Poza tym na liście są także zapisy odnoszące się do rasy, koloru skóry, grupy etnicznej, pochodzenia, wyznania, niepełnosprawności, orientacji seksualnej, tożsamości płciowej oraz jej wyrażania.
Przedstawiciele Bumble poinformowali, że pod pojęciem body shaming kryje się m.in. wyrażanie opinii na temat tego, co jest uznawane za “dobre ciało” w opisie bio, a także krytykowanie czyjegoś wyglądu w wiadomościach prywatnych.
Body shaming to krytykowanie ze względu na nadwagę, niedowagę, stan zdrowia, wygląd skóry czy włosów, przesyłanie niechcianych opinii oraz wyśmiewanie czyichś cech wyglądu
- wymieniali twórcy aplikacji w oficjalnym komunikacie.
Bumble będzie wykrywało przykłady body shamingu za pomocą specjalnych algorytmów. Użytkownicy aplikacji również mogą zgłaszać zachowania, które podpadają pod tę kategorię. Decyzja twórców platformy randkowej ma związek m.in. z badaniami, które pokazują, że tylko w Wielkiej Brytanii aż 23 proc. osób randkujących online doświadczyło body shamingu.
Jak oceniacie tę decyzję założycieli aplikacji Bumble? Chcielibyście, aby inne platformy randkowe poszły jej śladem?
Zobacz również: Miss Wielkiej Brytanii, która schudła 50 kg: „Nazywanie kogoś otyłym to nie fat-shaming”