Oglądając popularne programy rozrywkowe z perspektywy wygodnej kanapy bardzo łatwo jest nam oceniać uczestników, którzy przed kamerami i w ogromnym stresie próbują odpowiadać na nierzadko banalne pytania. Jednak nawet najłatwiejsze pytania urastają do rangi nieodgadnionych zagadek wszechświata kiedy siedzi się w telewizyjnym studiu i ma się świadomość, że jest się oglądanym przez miliony widzów zgromadzonych przed telewizorami.
Zobacz również: Uczestnik „Milionerów” wykorzystał wszystkie koła ratunkowe na pytanie o Spice Girls
Są też pytania, które wydają się łatwe tylko pozornie. Wystarczy zatrzymać się przy nich nieco dłużej aby okazało się, że “banalne” zagadnienie jest banalne tylko na pierwszy rzut oka. Tak właśnie stało się w jednym z ostatnich odcinków programu “Milionerzy”. Chodziło o pytanie aż za 125 tys. zł. Czego dotyczyło i jak brzmiała poprawna odpowiedź?
Prowadzący program Hubert Urbański zadał uczestnikowi gry pytanie, które brzmiało:
Filematolodzy badają...
A) pocałunki
B) znaczki pocztowe
C) płaty ryb
D) konspirę z Wileńszczyzny
Gracz przyznał, nie znał odpowiedzi na to pytanie, ale odrzucił odpowiedzi B oraz C. Po chwili namysłu uczestnik programu postanowił zawalczyć o pozostanie w grze i zdecydował się zaznaczyć odpowiedź D, czyli konspirę z Wileńszczyzny. Niestety nie była to poprawna odpowiedź, a gracz musiał pożegnać się z programem.
Poprawna odpowiedź na pytanie o 125 tys. zł w “Milionerach” brzmiała A, czyli pocałunki. Filematolodzy to eksperci z dziedziny filematologii, która zajmuje się właśnie badaniem pocałunków.
Fot. Unsplash.com
Znaliście odpowiedź na to pytanie?
Zobacz również: W „Milionerach" padło pytanie po niemiecku. Potrzebne było pół na pół