Największe sieci odzieżowe próbują nas przekonać, że są dla wszystkich. Po latach ignorowania osób o nieco większych kształtach, nagle każda z nich ma w swojej ofercie kolekcję plus size. To oczywiście krok w dobrą stronę, ale zdecydowanie niewystarczający - przekonuje Katie Sturino.
Zobacz również: LIST: „Przykro mi, że ważąc 70 kg muszę nosić ciuchy XL. To bardzo niesprawiedliwe”
Amerykańska blogerka postuluje, aby duże ubrania były dostępne od ręki, a nie tylko od święta. Opowiada się również za ujednoliceniem numeracji, bo metka XL praktycznie o niczym nie świadczy. I ma na to twarde dowody.
Kobieta regularnie publikuje zdjęcia z przymierzalni, gdzie próbuje wcisnąć się w największe dostępne rozmiary. Zazwyczaj z marnym skutkiem, co zobaczysz w naszej galerii.
Zobacz również: Faceci nie mają wątpliwości. Najzgrabniejsze kobiety noszą dokładnie ten rozmiar