Na Twitterze pojawiła się zabawna akcja "In Poland we don't say...", która szybko stała się internetowym viralem. Coraz więcej osób zaczęło umieszczać zabawne powiedzonka na swoich tablicach w ramach niecodziennej nauki języka polskiego. Chodzi o polskie zamienniki angielskich słów, ale przedstawione w tak życiowy sposób, że każdy może się z tym utożsamić. Zaczęło się od francuskiego użytkownika, który wytłumaczył, jak we Francji mówi się "kocham Cię" i rozwinął angielskie I love you w formę kilometrowego wyznania, dając w ten sposób ukłon w stronę twórczości Wiktora Hugo, autora powieści Nędznicy. Kreatywne wersje użytkownicy zaczęli udostępniać między sobą, co nie umknęło uwadze popularnym firmom.
Zobacz również: Słowa, których nie zrozumieją osoby urodzone przed 2000 rokiem
Znane marki szybko zauważyły ten trend i postanowiły zrobić sobie w ten sposób darmową akcję promocyjną. W kilkanaście godzin internet wypełniły kreatywne hasła, które rozbawiły wszystkich. Lidl, Bolt, KFC, banki i drogerie... wszyscy chcieli wziąć udział w tym wyzwaniu.
Zobaczcie, jak im poszło!