Komu z nas nie przydarzyło się obudzić nagle w środku nocy z palącym pragnieniem i suchym gardłem? Wielu osobom przytrafia się to niemalże notorycznie. A jak wiadomo wyrwani nagle z głębokiego snu nie bardzo mamy ochotę na to, aby zwlec się z łóżka i pomaszerować aż do kuchni po szklankę zimnej wody. Wolimy mieć ją zawsze przy sobie.
Zobacz również: Czy naprawdę musimy pić 2 litry wody dziennie?
Jednak eksperci nie mają wątpliwości - stawianie przy łóżku szklanki wody to bardzo zły pomysł. Ich zdaniem picie takiej wody to jedna z najgorszych rzeczy, jaką możemy zafundować naszemu organizmowi. Szklanka wody pozostawiona na stoliku nocnym bardzo prędko zmienia się w prawdziwe siedlisko bakterii.
Doktor Marc Leavy z Mercy Medical Center udowodnił, że woda pozostawiona w szklance na zaledwie parę godzin nie nadaje się do picia. Zwłaszcza, jeśli przed pójściem spać wzięłaś łyk wody ze szklanki, którą przygotowałaś sobie przy łóżku. To dlatego, że w naszej ślinie znajdują się miliony bakterii. W kontakcie z wodą bakterie przedostają się do niej, a ponieważ w naszych sypialniach zazwyczaj panuje przyjemna temperatura bakterie i drobnoustroje zaczynają się namnażać. Łatwo to odczuć - po całej nocy woda będzie miała zmieniony smak.
Co więcej, do szklanki z wodą pozostawionej na nocnym stoliku bez problemu przedostaną się kurz oraz różne owady - zwłaszcza jeśli mowa o sezonie wiosenno-letnim, gdy wiele osób śpi przy otwartych oknach. Sięgając w mroku po szklankę z wodą możemy przeżyć wyjątkowo nieprzyjemną niespodziankę, a w dodatku nawet nie zdać sobie z tego sprawy.
Zobacz również: Od roku nie wypiła ani kropli wody. Przekonuje, że nigdy nie czuła się lepiej