Najsłynniejszy polski jasnowidz jest ostatnią deską ratunku dla wielu rodzin, które poszukują swoich zaginionych najbliższych. Niektórzy twierdzą, że posiada ogromny dar i jest w stanie rozwiązać każdą, nawet najbardziej tajemniczą sprawę. Sam zainteresowany przekonuje, że widzi znacznie więcej.
Zobacz również: Przepowiednia Jackowskiego zaczyna się spełniać. Mówił o tym od dawna
Krzysztof Jackowski coraz częściej występuje publicznie, opowiadając o swoich wizjach dotyczących Polski i całego świata. Uparcie przepowiada m.in. wybuch III wojny światowej, która podobno już się rozpoczęła. Z okazji niedawnego dnia Wszystkich Świętych zdradził coś jeszcze.
W czasie ostatniej relacji na żywo 56-latek opowiedział o tym, co czeka nas po śmierci.
Powiem wam, że ja nie mam najmniejszych wątpliwości, że ci ludzie są wyzwoleni. Wszystko co tutaj na tym świecie jest to tylko chwilowe, to pokusa dla naszych ciał. Mylą się na tym nasze zmysły, chcąc sprostać tym pokusom i im starsi jesteśmy tym coraz bardziej utożsamiamy się z tym życiem, uważając je za właściwe, a ono właściwe nie jest
- przekonuje.
Jasnowidz zauważa, że przemijanie to dla większości z nas temat tabu. Nie chcemy go poruszać, bo spodziewamy się najgorszego.
Zmarli się wyzwalają. Oni są. Oni są wyzwoleni. To my stoimy przed otwartym grobowcem. Każdy z nas – cokolwiek by nie powiedział – boi się śmierci. Bo wszyscy się jej boimy. To nie ulega wątpliwości. Nie mówimy o niej. Nie rozmawiamy na temat śmierci, bo jest to dla nas coś beznadziejnego
- dodaje.
Zobacz również: Niepokojące wizje Krzysztofa Jackowskiego. Mają się spełnić jeszcze w tym roku
Jackowski wspomina bliskie spotkanie z duszą zmarłego, którego ciało później znalazł.
Jak to się umiera? Co to jest? Pokazał, mi że dusza to coś jakby wstążeczka i zasugerował, że śmierć nie istnieje. Zmarli żyją zaraz po śmierci, zmarli mogą być wśród nas. Zmarli żyją w świecie właściwym
- zdradza.
Te słowa mogą być dla wielu uspokajające. Wizjoner mówi wprost: śmierci nie należy się obawiać, bo jest czymś równie naturalnym, co życie. Umierając na Ziemi, wcale nie przestajemy istnieć. Funkcjonujemy w świecie równoległym, a to oznacza, że nawet teraz wcale nie musimy być sami. Bliscy, którzy już odeszli, też tu gdzieś są.
Pocieszające?
Zobacz również: Najnowsza wizja Jackowskiego przeraziła Polaków. „Będziemy jak mięso armatnie”