Bezdzietnej mężatce puściły nerwy. Tych zdań nie chce już więcej słyszeć

Ciągle musi się tłumaczyć z tego, że nie ma dzieci.
Bezdzietnej mężatce puściły nerwy. Tych zdań nie chce już więcej słyszeć
Fot. iStock
21.10.2019

Statystyki jednoznacznie pokazują, że na powiększenie rodziny decydujemy się coraz później. O ile w ogóle, bo niektórzy świadomie rezygnują z posiadania dzieci. Teoretycznie to tylko ich sprawa, ale i tak ciągle muszą się z tego tłumaczyć. Jeśli masz około 30 lat i jesteś już po ślubie - musisz przyzwyczaić się do takich niedyskretnych pytań.

Zobacz również: Naukowcy twierdzą, że bezdzietne panny są najszczęśliwsze. Ślub i dzieci skracają życie

Dobrze wie o tym czytelniczka serwisu hellogiggles.com, która wyszła za mąż i miała czelność nie zajść jeszcze w ciążę. W emocjonalnym liście do redakcji młoda kobieta zdradza, z czym tak naprawdę muszą mierzyć się bezdzietni. To ciągłe dopytywanie, a nawet współczucie.

Ona nie ma zamiaru się więcej tłumaczyć.

Przestań pytać, czy kiedykolwiek myślałam o urodzeniu dziecka

Jako świeżo upieczona mężatka myślałam o tym każdego dnia. Pewnie jak każda kobieta. Zadawałam sobie pytania, czy powinnam je mieć. A jeśli tak, to kiedy. Szukałam odpowiedzi u przyjaciół, rodziny, współpracowników. Mimo to nie wiedziałam, czego tak naprawdę chcę. Postanowiłam, że zadecyduje los.

Nie smucę się, że nie mam dzieci. Nie wpadnę w czarną rozpacz, jeśli zajdę w ciążę

Żadna decyzja nie przynosi wyłącznie pozytywnych skutków i jeśli nie doczekam się potomstwa, to chyba już zawsze będę miała wątpliwości: może jednak popełniłam błąd. Nie mam jednak zamiaru przepraszać za to, że nie spełniam społecznych oczekiwań.

Nie pytaj o dzieci, jeśli chcesz nawiązać rozmowę

To najczęściej poruszany temat w czasie pierwszej rozmowy. Niektórym wydaje się, że pomaga przełamać lody. Sama nie mam problemu z mówieniem o tym, że jestem bezdzietna. Wolałabym to jednak robić na własnych zasadach, a nie dlatego, że ktoś to ze mnie wyciągnął. Nie muszę się każdemu tłumaczyć.

Zobacz również: Napisała nienawistny post pod adresem bezdzietnych kobiet. Powód jest tak samo szokujący, co absurdalny

Opowiadaj mi o swoich dzieciach. Naprawdę lubię o nich słuchać

Chcę znać dobre i złe strony macierzyństwa. Chcę usłyszeć o twoich doświadczeniach. Uważam, że rodzicielstwo to niesamowita sprawa i cieszę się, gdy mogę obserwować waszą więź. To, że sama nie mam dzieci, nie oznacza, że mam na nie alergię. Pamiętaj jednak, że jestem w tej kwestii laikiem i nie proś mnie o rady.

Nie mów mi, że marnuję swoje życie, bo nie jestem mamą

Często słyszę, że jestem samolubna, oziębła i dziwna, bo nie mam potomstwa. Ale czy to oznacza, że każdy rodzic od razu staje się kimś lepszym? Nikt nie jest idealny, więc nie traktuj posiadania dzieci jako swojej zalety.

Nie współczuj mi, że jestem bezdzietna

Niczego ci nie zazdroszczę, bo mam własne życie, które ułożyłam po swojemu. Nie współczuj mi, bo sama sobie nie współczuję. Na razie skupiam się na tym, by być najlepszą wersją siebie i działam na własnych zasadach. To nie oznacza, że cierpię, bo nikt nie mówi do mnie „mamo”

- przekonuje.

Może warto jej posłuchać?

Zobacz również: LIST: „Wolę kupić psa, niż rodzić dziecko. Bardziej rozczula mnie słodki mops niż zapłakany bobas”

Polecane wideo

Twój znak zodiaku zdradza, ile będziesz miała dzieci!
Twój znak zodiaku zdradza, ile będziesz miała dzieci! - zdjęcie 1
Komentarze (49)
Ocena: 4.98 / 5
gość (Ocena: 5) 21.09.2020 11:39
Dlaczego ktoś bezdzietne kobiety poucza, strofuje i udziela niechcianych rad. Każdy sam układa swoje życie i nikomu nic do tego. Myślę że to sfrustrowane babiszony, które zazdroszczą bezdzietnym, bo nie radzą sobie z własnymi dziećmi.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.10.2019 11:40
ja też nie posiadam dzieci a mam 30 lat więc dobrze was rozumiem mam zaufaną formę antykoncepcji bo stosuje wkładkę diafragma caya i wiem że w ciąże nieplanowaną nie zajdę bo jeszcze wspomagam się żelem pozdrawiam
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.10.2019 19:06
Jestem ponad 2 lata po ślubie, mam 28. Ciągle tylko słyszę pytania o dzieci. To nie jest tak, że ich nie znoszę, w życiu mieć nie będę itd. po prostu nie chcę ich teraz. Ostatnio nawet w pracy usłyszałam, że lepiej niech kolega przejmie jeden z moich obowiązków bo "ja zaraz na pewno na macierzyński ucieknę" Kiedy zaprotestowałam usłyszałam od przełożonego, że oczywiście wszystkie tak mówimy a potem nagle jestem w ciąży, l4 na stół i nas nie ma przez prawie 2 lata... Istna paranoja. Od razu napiszę, że to podejście panuję w jakże nowoczesnej stolicy wśród ludzi wykształconych i uważających się za jakże hop do przodu postępowych.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 21.10.2019 14:49
Nie temat posiadania dzieci nigdy nie wydawał się tabu. Ot, zwykłe pytanie Nie mniej ani nie bardziej intymne od innych. Nie wiem czy to jakiś problem powiedzieć nie chce dzieci Albo nie mogę mieć dzieci
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 21.10.2019 14:25
Mnie tez ciagle o to pytają.. nikt nie wie, ze już staramy się rok, mimo mojego młodego wieku 23 nie mogę zajść.. te ciagle pytania, ryczeć mi się chce!!
zobacz odpowiedzi (17)

Polecane dla Ciebie