Nawet najwięksi sceptycy dopuszczają do myśli, że prędzej czy później świat się jednak skończy. Być może nie w wyniku ataku kosmitów, ale wreszcie wykończymy się sami. Wystarczy spojrzeć na zrujnowane środowisko naturalne i coraz gorsze prognozy naukowców. Swoje zrobi ewentualnie globalny konflikt, który cały czas wisi na włosku.
Zobacz również: Mroczna wizja siostry Łucji właśnie się spełnia. Zakonnica jednak miała rację
Czy w najbliższej przyszłości coś nam rzeczywiście grozi? Pewien afrykański prorok od lat przekonuje, że tak. Jego przypuszczenia powoli zaczynają się spełniać. To, co zapowiedział w 2017 roku, właśnie stało się faktem. Kolejne punkty przepowiedni przerażają jeszcze bardziej.
Emmanuel Makandiwa, zielonoświątkowy pastor i samozwańczy prorok, znowu jest na ustach wszystkich.
Widzę człowieka, którego próbują uratować. Dają mu maskę tlenową. Ale Pan już zabrał jego ducha. Zabiorą jego ciało do szpitala i będą tam trzymać trzy dni, by nie przyznać, że przepowiednia się spełniła
- zapowiadał już jakiś czas temu, nie pozostawiając wątpliwości, o czyjej śmierci mówi.
6 września br. proroctwo się wypełniło. Robert Mugabe, premier i prezydent Zimbabwe oraz przewodniczący Unii Afrykańskiej zmarł w Singapurze. Dla większości z nas to postać mało albo zupełnie nieznana. Nie zmienia to jednak faktu, że kluczowa dla przepowiedni Makandiwa.
Zobacz również: Jak rozpoznać, że koniec świata jest blisko? Królowa Saby dokładnie to opisała
Śmierć afrykańskiego polityka miała być pierwszym z wydarzeń zwiastujących międzynarodowy konflikt. Według interpretatorów, kolejnym ma być pontyfikat urzędującego papieża. Franciszek ma być ostatnim duchowym przywódcą katolików przed wielką tragedią. Chodzi o wybuch III wojny światowej.
Co ciekawe, to samo mówił XII-wieczny święty z Irlandii, Malachiasz. Według jego przepowiedni papieży ma być 112, a właśnie ten numer przypadł Jorge Bergoglio.
Wielki międzynarodowy konflikt zapowiadali z kolei siostra Łucja, ojciec Klimuszko i Pio, a ostatnio jasnowidz Krzysztof Jackowski. Według niektórych wszystko zaczyna układać się w jedną całość.
Zobacz również: Niepokojące wizje Krzysztofa Jackowskiego. Mają się spełnić jeszcze w tym roku