Pod koniec 2018 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że mamy jeszcze tylko 11 lat na to, aby zapobiec katastrofie klimatycznej, która spowoduje nieodwracalne zmiany na naszej planecie. Nie ma dnia, abyśmy nie słyszeli o kryzysie ekologicznym i strajkach klimatycznych. Coraz więcej ludzi wychodzi na ulicę i domaga się podjęcia konkretnych kroków ze strony światowych rządów w celu zatrzymania zbliżającej się katastrofy i zagłady naszej planety.
Zobacz również: „Nie urodzę dziecka, skoro Ziemia umiera”. Coraz więcej kobiet decyduje się na birth strike
Jakiś czas temu pisaliśmy o inicjatywie zwanej Birth Strike. Zrzesza ona osoby, które z uwagi na kryzys klimatyczny podejmują decyzję o nieposiadaniu dzieci. Z jednej strony nie chcą skazywać swoich potomnych na życie na umierającej planecie, a z drugiej nie chcą dokładać dodatkowej cegiełki do szkód, jakie człowiek powoduje naszej planecie (każde nowe dziecko to dodatkowy ślad węglowy). Ruch Birth Strike rośnie w siłę, a dołącza do niego coraz więcej bardzo młodych ludzi, nawet nastolatków. Najlepszym przykładem jest młodzież, która zrzesza się w ramach inicjatywy #NoFutureNoChildren.
Young People across Canada are pledging not to have children out of fear for their futures. @Canada_Strike Emma Lim @e_mareil created the pledge to be both an expression of fear and a plea for action. Learn more: https://t.co/0JjCfJK8fl #NoFutureNoChildren pic.twitter.com/pPpYT7nz5B
— Emma Lim (@_emareil) September 16, 2019
#NoFutureNoChildren to akcja zapoczątkowana przez 18-letnią Emmę Lim, studentkę z McGill University w Montrealu. Emma oraz inni nastolatkowie (z Kanady i nie tylko) masowo podpisują deklarację, która mówi o tym, że nie będą mieć dzieci, dopóki kanadyjski rząd nie podejmie natychmiastowych i konkretnych działań, aby zatrzymać kryzys klimatyczny. Na tę chwilę deklarację podpisało już prawie 2 tys. nastolatków, a z każdą minutą ta liczba rośnie.
View this post on Instagram
Inspiracja do zapoczątkowania inicjatywy #NoFutureNoChildren wzięła się z tego, że zobaczyłam, że nasi przedstawiciele państwowi nie robią nic, aby zwalczać kryzys klimatyczny
- mówiła Emma Lim w rozmowie z mediami. Dla inicjatorki akcji oraz jej rówieśników rok 2030 jawi się jako prawdziwa zagłada - jeśli do tej daty znacząco nie ograniczymy emisji gazów cieplarnianych, katastrofalne skutki ocieplania klimatu staną się nieodwracalne. Zdaniem naukowców czekają nas susze, powodzie, ekstremalne upały oraz ubóstwo.
W roku 2030 będę miała 29 lat – to średnia wieku, w którym Kanadyjki rodzą pierwsze dziecko, ale kiedy będę mieć 30 lat, świat będzie na skraju nieodwracalnej reakcji łańcuchowej. Dziecko, które bym urodziła, musiałoby zmierzyć się z ekonomiczną niestabilnością, zanieczyszczonym powietrzem oraz wodą, skrajnymi zjawiskami pogodowymi i kryzysami politycznymi. Prędzej zrezygnuję z mojego odwiecznego marzenia o zostaniu matką, niż pozwolę na to, aby moje dziecko cierpiało.
#NoFutureNoChildren
— Vagabond X (@GatzTdaMax) September 19, 2019
Hundreds join teen-led pledge not to have kids until climate change is addressed https://t.co/rvJxIQx44A
Na oficjalnej stronie akcji #NoFutureNoChildren nastolatkowie zamieszczają swoje osobiste historie i wyjaśniają, co sprawiło, że podpisali taką drastyczną deklarację. Oto przykładowe wpisy:
Młodzi ludzie, tacy jak ja, nie mają szansy na posiadanie bezpiecznej i szczęśliwej rodziny. Została nam ona odebrana przez nieodpowiedzialne rządy, które ugięły się przed przemysłem opartym na paliwach kopalnych.
Dlaczego przyszłe pokolenia mają mierzyć się z bałaganem, który stworzyły nasze rządy i nasza generacja?
To po prostu nieludzkie, aby powoływać na świat dziecko w czasach post-ekologicznej zagłady.
Jak oceniacie ruch #NoFutureNoChildren? Mamy nadzieję, że dzięki takim inicjatywom światowe rządy wreszcie się ockną i zaczną podejmować konkretne działania w walce z kryzysem klimatycznym.
Zobacz również: Wciąż nie wierzysz w kryzys klimatyczny? Oto, jak już wkrótce go odczujesz