W czasach social mediów i wszelakiej wiedzy dostępnej w internecie, czytanie książek zdecydowanie zeszło na drugi plan. Najnowszy raport prezentujący "Stan czytelnictwa w Polsce w 2018 r." sporządzony przez Bibliotekę Narodową, pokazuje, że 37% respondentów deklaruje przeczytanie minimum jeden książki. Wynik utrzymuje się na podobnym poziomie od kilku lat. Okazuje się, że czytanie książek przed snem niesie wiele korzyści.
Zobacz też: Szkoła zakazuje czytania książek o Harrym Potterze. Powód jest skrajnie absurdalny
fot. unsplash
Jak wiemy, czytanie książek niesie ze sobą mnóstwo korzyści, od pogłębiana wiedzy aż po poprawę pracy mózgu. Czytanie relaksuje, odpręża, stymuluje umysł, wzbogaca słownictwo, a nawet wydłuża życie. Wiele badań pokazuje również, że czytanie opóźnia demencję i spowalnia rozwój choroby Alzheimera. Naukowcy dopatrują się również szczególnych korzyści sięgania po lekturę tuż przed snem, wymieniając co najmniej cztery z nich.
Z raportu przeprowadzonego przez amerykańskiego producenta materacy wynika, że osoby, które regularnie czytają przed snem statystycznie mają wyższe zarobki niż osoby, które nie czytają wcale.
Z badań również wynika, że osoby, które sięgają po książkę przed snem są bardziej skłonni do zdrowego odżywiania (o 12%), bardziej dbają o zdrowy wypoczynek (o 14%), a także regularnie odwiedzają lekarzy/dentystów (o 8%).
Nocne mole książkowe okazały się również bardziej optymistycznymi osobami. Okazuje się, że 70% respondentów czytających przed snem deklaruje, że żyje pełnią życia i ma pozytywne nastawienie do otaczającego świata.
Czytanie przed snem bez wątpienia wpływa pozytywnie na sen. Osoby, który sięgają po lekturę przed pójściem spać zauważają, że nie mają już problemów z zasypianiem, a jakość ich snu znacznie się poprawiła. Warto, więc zamiast tabletek, sięgać po książkę.
Zobacz też: Największe mity dotyczące snu, w które natychmiast powinnaś przestać wierzyć