Jakiś czas temu Instagram przyprawił o palpitacje serca influencerki na całym świecie. Serwis zapowiedział, że ukryje liczbę polubień pod zdjęciami. Użytkownicy aplikacji wciąż będą widzieli ile osób polubiło zamieszczone przez nich zdjęcie, liczba lajków nie będzie jednak widoczna publicznie. Wyświetli się tylko kilka nicków oraz dopisek „i inni”. Skala polubień zostanie utajniona. Na tę wiadomość influencerki, które dotychczas zarabiały na Instagramie wpadły w prawdziwą histerię.
Zobacz również: Influencerki w histerii z powodu ukrycia lajków na Instagramie. „Teraz muszę pracować 8 godzin dziennie!”
Ukrycie lajków na Instagramie to też zła wiadomość dla milionów nastolatek na całym świecie, które nie znają życia bez mediów społecznościowych. Wielu z nim wydaje się, że “influencerka” to normalny zawód, a dołączenie go gwiazd z Instagrama to ich największa życiowa ambicja. Dlatego nastolatki próbują oszukać bezlitosny system, aby mimo wszystko zapewnić sobie jak największą liczbę followersów. W tym celu przestawiają swoje konta na Instagramie z prywatnych na biznesowe. Tym samym udostępniają milionom innych użytkowników serwisu swoje dane osobowe i kontaktowe, takie jak adres mailowy czy numer telefonu.
Fot. Unsplash.com
Dzięki przełączeniu konta na Instagramie w tryb biznesowy nastolatki mają podgląd tego, kto polubił ich posty, o jakiej porze, jacy użytkownicy stanowią największą grupę ich odbiorców, a także widzą, które z ich postów były najbardziej popularne, zostały zapisane albo przekazane innym odbiorcom. Niestety nastoletni użytkownicy Instagrama nie zdają sobie sprawy z tego, że przełączając profil na biznesowy narażają się na spore niebezpieczeństwo.
W taki sposób z dziećmi używającymi Instagrama może skontaktować się każdy, włącznie z pedofilami
- wyjaśniała w rozmowie z mediami Julie Inman Grant, australijska komisarz do spraw cyberbezpieczeństwa. Ale nie tylko nastolatkowie nie zdają sobie sprawy z tego, że takie rozwiązanie może wpędzić ich w poważne tarapaty. Po zbadaniu tysięcy kont na Instagramie prowadzonych przez nieletnich użytkowników analityk David Stier podzielił się uzyskanymi informacjami z rodzicami nastolatków, którzy byli przerażeni tym, na jakie niebezpieczeństwo ich dzieci same się wystawiają.
Rozmawiałem z rodzicami nastolatków i mówiłem: “Czy wiecie, że jeśli wasze 13-letnie dziecko przełączy swoje konto na Instagramie na model biznesowy, to ponad miliard ludzi będzie miało dostęp do jego informacji kontaktowych?”. Każdy rodzic odpowiadał na to: “Chyba pan sobie żartuje”.
Tak więc ukrycie liczby lajków pod postami w teorii miało pomóc, zwłaszcza nastolatkom, które nieustannie porównywały się z nierzeczywistymi zdjęciami influencerek. Wygląda jednak na to, że przysporzyło dodatkowych problemów.
Zobacz również: Influencerzy znów ryzykują życie dla lajków. Tym razem szturmują radioaktywne jezioro