Lata mijają, a jedno się nie zmienia - od wieków żyjemy w przekonaniu, że nic nie trwa wiecznie i świat wreszcie musi się skończyć. Wciąż słyszymy o „czasach ostatecznych”, a kolejni wizjonerzy prześcigają się w tragicznych przepowiedniach. Nostradamus, ojciec Pio, a współcześnie Krzysztof Jackowski zapowiadają najgorsze.
Zobacz również: To najbardziej przerażająca wizja ojca Pio. Jest w niej mowa o Polsce
Właśnie dołączył do nich kolejny prorok. Niejaki Sylwester Nmanwok z Nigerii to dla większości z nas postać całkowicie nieznana, ale podobno z powodzeniem udało mu się przewidzieć już kilka ważnych wydarzeń. W tym przewrót państwowy w jego ojczyźnie, do którego doszło ponad 20 lat temu.
Najnowsza teoria ma zdecydowanie bardziej globalny zasięg, bo dotyczy międzynarodowego konfliktu i apokalipsy.
Wizjoner jest przekonany, że III wojna światowa, a w konsekwencji koniec świata to tylko kwestia czasu. Wydarzy się to jeszcze za prezydentury Donalda Trumpa, który został przez niego nazwany „poplecznikiem diabła”. Amerykański polityk ma być osobą najbardziej odpowiedzialną za wybuch konfliktu.
Kolejna wielka wojna ma doprowadzić do śmierci milionów ludzi, rozpadu państw (a na pewno Stanów Zjednoczonych), dojścia krwawego dyktatora do władzy i w konsekwencji - zmierzchu ludzkości. Co okaże się punktem zapalnym?
Według niego wszystko zacznie się od potężnego zamachu terrorystycznego.
Zobacz również: Polska święta przewidziała koniec świata. Jej wizja zaczyna się spełniać
Sylwester nie zdradził kiedy dokładnie i w jakim kraju dojdzie do ataku. Wiemy natomiast, z jaką reakcją się spotka. Prezydent Donald Trump ma szybko znaleźć winnych - odpowiedzialnością za tragedię obarczy Koreę Północną oraz Rosję. Rosnące napięcie doprowadzi do starć zbrojnych, które rozleją się na cały świat. Nie wiadomo czy i w jakim stopniu ucierpi Europa.
Bez względu na wszystko - nikt nie może czuć się bezpiecznie. Po zakończeniu działań wojennych światem zacznie władać niezrównoważony dyktator, którego rządy doprowadzą ostatecznie do końca świata jaki znamy.
Proces ten podobno już się rozpoczął. Pierwszym zwiastunem katastrofy miał być wybór Baracka Obamy na prezydenta USA.
Zobacz również: Pod koniec roku wydarzy się coś przerażającego. Padła konkretna data