Program „Milionerzy” cieszy się niesłabnącą popularnością już od kilku sezonów. Widzowie uwielbiają oglądać zmagania uczestników z trudnymi pytaniami, nierzadko typując przed ekranem właściwą ich zdaniem odpowiedź. W zaciszu własnego domu przychodzi to z pewnością dużo łatwiej niż w obecności Huberta Urbańskiego i publiczności.
W historii programu prowadzący „Milionerów” zadał ostatnie, 12 pytanie, zaledwie kilkanaście razy.
Przypomnijmy: Hubert Urbański 18 razy zadał pytanie za milion. Na ile z nich odpowiesz?
We wczorajszym odcinku padło ono po raz kolejny. Usłyszał je Maksymilian Bilewicz z Poznania.
- Jako jedyny znał prawidłową odpowiedź w kwalifikacjach, a z jedenastoma pytaniami poradził sobie znakomicie, wykorzystując dwa z trzech dostępnych kół ratunkowych. Jedno z nich, „pół na pół”, wykorzystał dopiero w pytaniu za pół miliona złotych. Brzmiało ono: „Z ilu salw składa się salut narodowy, zarezerwowany dla najważniejszych uroczystości państwowych i wojskowych?”. Z dwóch pozostałych odpowiedzi wybrał rzecz jasna prawidłową (czyli 21 salw) – przypomina jego brawurową grę serwis radiozet.pl.
Pytanie za milion, z którym musiał zmierzyć się wczoraj Bilewicz, brzmiało: Który ssak się nie spoci?
Uczestnik miał do wyboru 4 odpowiedzi:
A. Owca
B. Koń
C. Człowiek
D. Królik
To jednak nie wszystko. Bilewicz nadal dysponował bowiem ostatnim kołem ratunkowym - telefonem do przyjaciela. Choć znajomy zasugerował mu niewłaściwą odpowiedź, uczestnik od początku podejrzewał, która z nich jest prawidłowa: królik.
Mimo to nie podjął ryzyka i wycofał się z gry. Ostatecznie wygrał pół miliona złotych, co jest bez wątpienia imponującym wynikiem.
Potrafiłabyś odpowiedzieć na to pytanie za milion?