W ostatnich miesiącach mamy do czynienia z istnym wysypem przepowiedni, teorii spiskowych i wizjonerów. Większość z nich dotyczy nieuchronnego końca świata. Ewentualnie wybuchu III wojny światowej, która także ma doprowadzić nas do ostatecznej zagłady. Ile w tym prawdy? Poznajcie mężczyznę, który miał szansę to sprawdzić.
Zobacz również: Krzysztof Jackowski miał wizję na temat końca świata. Wie, co wydarzy się 1 lutego
Niejaki Adam Archon podaje się za podróżnika w czasie. Podobnie jak wszyscy poprzedni (a było ich już wielu), uczestniczył w tajnym projekcie rządowym. Eksperyment pozwolił mu dotrzeć do czasów, które dopiero nadejdą. A konkretnie - do 2045 roku. Dzięki swoim niezwykłym doświadczeniom Amerykanin z dużą dokładnością jest w stanie opisać najważniejsze wydarzenia kolejnych dekad.
Jednych jego opowieść fascynuje, ale częściej przeraża. W końcu to dość krótka perspektywa i wielu z nas będzie miało okazję tego wszystkiego doświadczyć. Pod warunkiem, że mężczyzna nie jest zwykłym szaleńcem.
Adam przekonuje, że technologia podróżowania w czasie używana jest potajemnie od 1981 roku. Dlaczego zdecydował się opisać to, co widział? Mężczyzna chce w ten sposób „ujawnić prawdę o przyszłości”. Nie dla poklasku, ale by ostrzec ludzkość. Pierwszy ujawniony fakt dotyczy USA.
Ostatnim prezydentem Stanów Zjednoczonych będzie Yolanda King. To najlepszy przywódca w historii tego kraju
- zdradza podróżnik. Nie chodzi oczywiście o zmarłą córkę Martina Luthera Kinga, ale wnuczkę słynnego pastora i działacza na rzecz równouprawnienia.
Zobacz również: Wszyscy czytają ten rozdział Apokalipsy św. Jana. „Przepowiednia właśnie się wypełnia”
W nieco bliższej przyszłości, która dotyczy nas wszystkich, mężczyzna wspomina o wzmożonej aktywności istot pozaziemskich. Niezidentyfikowane obiekty latające już w tym roku będą widoczne na całym świecie. To zapowiedź bliższego kontaktu między naszymi cywilizacjami.
Już za rok opinia publiczna ma zobaczyć robota, który „wzbudzi ogromne kontrowersje”. Prawdopodobnie chodzi o maszynę z wyjątkowo rozwiniętą sztuczną inteligencją. Ludzkość zacznie się poważnie obawiać o swój los. Z kolei w sierpniu 2028 roku istnienie kosmitów ma zostać oficjalnie potwierdzone.
Nie mogę powiedzieć, skąd przybędą, ale wcale nie chodzi o kosmos
- przekonuje.
W lutym 2029 roku pojawią się implanty, które będą wszczepiane ludziom. Konkretnie w prawą rękę. Urządzenie pozwoli nie tylko dokonywać płatności, ale też poprawi funkcjonowanie mózgu i zwiększy naszą odporność na choroby
- ujawnia. Według niego w przyszłości ludzie całkowicie zrezygnują z gotówki. Na świecie będzie istniała tylko jedna wirtualna waluta.
Brzmi całkiem logicznie, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnią ujawnioną przez niego informację. Adam twierdzi, że około roku 2030 wszystkie kraje świata połączą się w jedno globalne państwo.
Zobacz również: Kolejne dramatyczne wizje Krzysztofa Jackowskiego. Taki ma być 2019 rok