Niektórzy nie mają innego wyjścia i z powodów finansowych muszą zdecydować się na współdzielenie mieszkania. Bywają jednak i tacy, którzy uwielbiają towarzystwo współlokatora. To chyba nie jest tego typu przypadek.
Zobacz również: EXCLUSIVE: Wspomnienia współlokatorki
Użytkownik Twittera o pseudonimie „rxdazn” opublikował na swoim profilu zaskakujący dokument. To regulamin, jaki jego znajoma otrzymała, kiedy odpowiedziała na ogłoszenie w sprawie wspólnego najmu. Aktualna lokatorka stworzyła całą listę rygorystycznych zasad, które obowiązują w jej domu.
Jeśli ich nie akceptujesz, nie możesz ze mną zamieszkać - przekonuje autorka kuriozalnej wiadomości. Internauci nie kryją rozgoryczenia, ale i rozbawienia. Ich zdaniem nawet lokator więzienia może sobie pozwolić na większą swobodę.
Musisz być poza mieszkaniem od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 17, ponieważ pracuję z domu i muszę mieć miejsce dla siebie. Studenci spędzający na zajęciach po kilka godzin nie mogą tu zamieszkać. W weekendy rób co chcesz.
Mój współlokator musi być cichy i taktowny. Oznacza to używanie klamek, zamiast zatrzaskiwania drzwi, a także absolutny spokój, kiedy jest już późno albo wziąć za wcześnie. Słoń w składzie porcelany odpada. Nie mam zamiaru cię upominać i wszystko po tobie poprawiać.
Kiedyś miałam współlokatorkę, która rozmawiała przez Skype 2-3 godziny dziennie. To było straszne. Wieczorami zazwyczaj czytam, oglądam coś albo się uczę, więc nie chcę ciągle słyszeć twojego głosu. Oczywiście możesz dzwonić, ale nie codziennie.
Jeśli lubisz się głośno śmiać po 23 albo zasypiasz przy włączonym radioodbiorniku - nic z tego. Musisz pamiętać, że żyjesz pod jednym dachem z innym człowiekiem. Mam prawo do odpoczynku i snu po ciężkim, głośnym dniu.
Nie urządzam imprez i nie mam czasu na wspólne gotowanie czy oglądania telewizji. Każdy człowiek ma inny plan dnia, więc nie ma szans na większą przyjaźń. Oczekuję jednak szacunku i zrozumienia. To dom, a nie hotel. Nie możemy być dla siebie obcy.
Zobacz również: Z kim młodzi Polacy nie chcą mieszkać? Lepszy gej lub narkoman niż współlokator z dzieckiem!
Jeśli w wolnych chwilach biegasz po mieszkaniu, oglądasz głośno telewizję albo wisisz przez kilka godzin na telefonie - raczej się nie polubimy. Pracuję z domu, co oznacza, że spędzam dużo czasu przed komputerem. Jestem zajęta i potrzebuję skupienia. Współlokator nie może tego kwestionować.
Bieganie do toalety 15 razy dziennie albo co 15 minut nie jest mile widziane. Jeśli bierzesz bardzo długo prysznic, non stop przesiadujesz w toalecie, a twoja poranna toaleta trwa godzinę - to nie jest miejsce dla ciebie. Dlatego dieta oparta na fasoli z puszki i piwie odpada.
Zakaz korzystania z kuchni w przed 8.30 i po 23.00. Od czasu do czasu mogę ci na to pozwolić. Zawsze jednak możesz jednak zjeść owsiankę albo użyć mikrofalówki. Wszystko co wymaga użycia wielu naczyń, długiego ich mycia i wydziela silny zapach - w tych godzinach nie jest mile widziane.
Za każdym razem musisz spłukiwać muszlę klozetową. W wannie nie mogą być widoczne włosy. Naczynia trzeba myć natychmiast po zjedzeniu.
Nie chcę, żeby twoi znajomi ciągle do nas przychodzili. Jeśli widujesz się z nimi np. 3 razy w tygodniu - to już za dużo. Od czasu do czasu możesz zaprosić kogoś na weekend, a nawet go przenocować. To jednak nie może się odbywać regularnie.
Współlokator nie może mi się pokazywać „pod wpływem”. Mocny alkohol i narkotyki są zakazane. Czasem możesz się napić wina albo piwa, ale w rozsądnych ilościach.
Brzmi rozsądnie?
Zobacz również: LIST: „Drażnią cię sąsiedzi palący na balkonie? To twój, a nie ich problem”