Meghan Markle, decydując się na poślubienie księcia Harry’ego, musiała przystać na przestrzeganie wielu reguł. Niektóre z nich ingerują nie tylko w sposób jej zachowania, ale także... malowania paznokci. Okazuje się jednak, że nawet te ostatnie nie są najgorsze. Księżna Sussex nie będzie miała praw rodzicielskich do swojego dziecka. Stanowią o tym przepisy ustanowione przez króla Jerzego I.
Nowe royal baby nie będzie miało tytułu książęcego!
Ów władca nie miał najlepszej relacji ze swoim synem. Ze względu na to, że chciał decydować o wychowaniu i edukacji wnuków, zdecydował się na wydanie specjalnego przepisu. Mówi on, że to monarcha sprawuje pełnię władzy rodzicielskiej nad dziećmi. Prawo obowiązuje do dziś.
Przepis jest szczególnie ważny w świetle rozwodu. Gdyby kiedyś Harry i Meghan rozstali się, kobieta nie będzie miała prawa ingerować w wychowanie i wykształcenie swojego potomka. Przysługuje jej natomiast prawo do nieograniczonych wizyt. W tym kontekście warto wspomnieć o księżnej Dianie, która rozwiodła się z księciem Karolem. Kobieta w zamian za prawa rodzicielskie przystała na jeden warunek. Zobowiązała się do tego, że nigdy nie udzieli wywiadu, który postawiłby w złym świetle rodzinę królewską.
Są już pierwsze zdjęcia ciążowego brzuszka Meghan Markle! Do tej pory sprytnie go ukrywała
Biorąc pod uwagę to, że Meghan będzie ograniczona w swoich prawach wychowawczych, bycie członkiem rodziny królewskiej nie jest tak bajkowe, jak się wydaje.
Wyświetl ten post na Instagramie.